Gdyby nie gole Ilijana Micanskiego w ostatnich dwóch meczach, Zagłębie miałoby 6 punktów mniej i pożegnało się z marzeniami o ekstraklasie. W sobotę w meczu z Turem (2:0) Bułgar zdobył obie bramki, w środę dołożył kolejną, a Zagłębie awansowało na trzecie miejsce.
Podbeskidzie pokazało, że z Gorzowa można jednak wracać z podniesionym czołem. Dwa tygodnie temu punkty zgubił tam Widzew, a wcześniej również inni faworyci: Zagłębie i Górnik Łęczna. Zespół Marcina Brosza wygrał pewnie 3:0, ale gole zaczął strzelać dopiero, gdy grał w osłabieniu.
Inny kandydat do awansu Flota nie potrafiła pokonać walczącego o utrzymanie Tura (0:0). Remisem zakończyły się również spotkania Górnika ze Stalą i Dolcanu z GKS Jastrzębie.
Trener Motoru Ryszard Kuźma żartował po meczu w Pruszkowie, że jego zespół cieszy się ostatnio sympatią osób typujących wyniki w zakładach bukmacherskich. Drużyna z Lublina zremisowała wiosną wszystkie spotkania, w środę postanowiła wygrać. Zwycięska bramka padła jednak dopiero w 89. minucie po strzale Marcina Syroki.
W najciekawszym meczu 26. kolejki Znicz pokonał we wtorek Koronę 2:1 i powiększył przewagę nad zespołem z Kielc do siedmiu punktów. Jeśli w niedzielę lider z Pruszkowa pokona Zagłębie, zrobi wielki krok w stronę ekstraklasy. Transmisja meczu w TVP Sport o godz. 20.15.