Reklama

Dortmund nieszczęśliwy, ale dumny

Borussia nie odrobiła strat z Madrytu, jednak po bardzo dobrej grze pokonała Real 2:0. PSG bez Zlatana Ibrahimovicia nie utrzymało w Londynie przewagi z Paryża. Real i Chelsea awansowały do półfinałów Ligi Mistrzów.

Publikacja: 09.04.2014 00:06

Dortmund nieszczęśliwy, ale dumny

Foto: AFP

Piękny mecz w Dortmundzie. Po zwycięstwie 3:0 nad Borussią w Madrycie Real miał prawo czuć się półfinalistą rozgrywek. Trener Carlo Ancelotti zostawił nawet na ławce Cristiano Ronaldo. Portugalczyk miał drobną kontuzję, ale był wpisany do składu i siedział na ławce. Bez niego siła rażenia Realu była znacznie słabsza. A ponieważ cała druga linia, atakowana przez Niemców już na połowie boiska, grała zdecydowanie poniżej możliwości, Borussia w pierwszej połowie panowała na boisku.

Zobacz więcej zdjęć

Gareth Bale był niewidoczny, Karim Benzema też. Bohaterem mógł zostać Angel Di Maria. W 17. minucie sędzia Damir Skomina przyznał Realowi rzut karny. Piłka trafiła w rękę Łukasza Piszczka i mimo, że Polak był tego nieświadomy, arbiter uznał, że naruszył przepisy. Pewnie połowa sędziów w takiej sytuacji nie przyznałaby jedenastki. Jakkolwiek by było, Roman Weidenfeller obronił strzał Argentyńczyka.

Od tej pory Borussia dostała zastrzyk większej wiary i opanowała sytuację. Robert Lewandowski grał nieco z tyłu, nie wykańczał akcji, ale brał w nich udział. W roli głównej wystąpił tym razem Marko Reus. Jedną jego akcja z Lewandowskim zakończyła się minimalnie niecelnym strzałem Henrika Mchitarjana. W drugiej sytuacji Reus wykorzystał złe podanie głową Pepe do Ikera Casillasa. Niemiec przejął piłkę i trafił do bramki.

Reklama
Reklama

Druga padła po akcji trzech piłkarzy. Strzał Lewandowskiego czubkami palców obronił Casillas, piłka odbiła się od słupka i Reus ponownie, z bliska kopnął ją z całej siły do siatki.

Bohaterem w drugiej połowie stał się Casillas. Obronił co najmniej trzy strzały, które teoretycznie puścić miałby prawo. Mchitarjan zmarnował kilka sytuacji, raz trafił w słupek. Po drugiej stronie Weidenfeller miał zdecydowanie mniej pracy, chociaż obrona strzałów Bale'a i Benzemy była godna uznania.

Cudu nie było. Osłabiona Borussia nie dała rady odrobić strat, ale zrobiła dobre wrażenie, walcząc do ostatniej minuty. Na awans to nie wystarczyło. Real poniósł pierwszą porażkę w tym sezonie LM, ale awansował do półfinału.

Bardzo dobry mecz odbył się w Londynie. Chelsea przegrała pierwszy mecz w Paryżu z PSG 1:3 i w rewanżu musiała zwyciężyć co najmniej 2:0. Też walczyła do końca. Do przerwy prowadziła 1:0 do strzale Andre Schurrle.Tę drugą bramkę, dającą awans, zdobył na trzy minuty przed końcem gry Senegalczyk Demba Ba. Obydwaj strzelcy bramek weszli na boisko z ławki rezerwowych. Jose Mourinho wreszcie ma szansę na wygranie z Chelsea Ligi Mistrzów.

Losowanie par półfinałowych w piątek.

Borussia Dortmund - Real Madryt 2:0

Reklama
Reklama

(2:0).

Pierwszy mecz 0:3

. Awans Realu.

Bramki:

M. Reus (24, 37).

Żółte kartki:

Reklama
Reklama

M. Reus, P. Aubameyang (Borussia); Sergio Ramos, Xabi Alonso, D. Carvajal, Casemiro, K. Benzema (Real). Sędziował D. Skomina (Słowenia).

Widzów

80000.

 

Chelsea Londyn - PSG Paryż 2:0

Reklama
Reklama

(1:0).

Pierwszy mecz 1:3

Awans Chelsea.

Bramki:

Reklama
Reklama

A. Schurrle (32), Demba Ba (87).

Żółte kartki:

Willian, F. Lampard, B. Ivanovic, David Luiz (Chelsea); M. Verratti, E. Cavani, L. Moura, Maxwell (PSG). Sędziował P. Proenca (Portugalia).

Widzów

35000.

Piękny mecz w Dortmundzie. Po zwycięstwie 3:0 nad Borussią w Madrycie Real miał prawo czuć się półfinalistą rozgrywek. Trener Carlo Ancelotti zostawił nawet na ławce Cristiano Ronaldo. Portugalczyk miał drobną kontuzję, ale był wpisany do składu i siedział na ławce. Bez niego siła rażenia Realu była znacznie słabsza. A ponieważ cała druga linia, atakowana przez Niemców już na połowie boiska, grała zdecydowanie poniżej możliwości, Borussia w pierwszej połowie panowała na boisku.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Barcelona wygrywa na inaugurację, Robert Lewandowski wreszcie się doczekał
Piłka nożna
Magia Jose Mourinho nadal działa. Zostanie trenerem Benfiki Lizbona
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Obrońcy tytułu pokazali siłę
Piłka nożna
Wróciła Liga Mistrzów. Król z Paryża i wielu pretendentów do tronu
Piłka nożna
Były mistrz świata zagra w Pogoni Szczecin. Transfer, jakiego w Polsce jeszcze nie było
Reklama
Reklama