Tak źle w zespole z Szekesfehervaru nie było od dawna. Po wywalczeniu tytułu najlepszej drużyny Węgier problemy zaczęły się mnożyć. Działacze Videotonu postanowili zwolnić Joana Carrillo Milana mimo zdobycia mistrzostwa. Jego miejsce zajął Bernard Casoni, ale jego przygoda z klubem trwała bardzo krótko. On oraz dyrektor sportowy musieli zrezygnować ze swoich posad przez słabe wyniki w nowym sezonie.
Węgrzy rozpoczęli obronę trofeum jeszcze gorzej niż Lech. Po pięciu kolejkach zajmują dziesiąte miejsce w dwunastozespołowych rozgrywkach i mają tyle samo punktów, co ostatnia ekipa w tabeli. W Lidze Mistrzów dopiero po dogrywce wyeliminowali zespół z Walii, przegrywając rewanż u siebie. Później odpadli z BATE Borysów. - Videoton to inna drużyna w Europie. Obserwowałem na stadionie ich ostatni pojedynek i nijak miało się do tego, co analizowaliśmy wcześniej w starciu z BATE - tłumaczy Maciej Skorża, trener Lecha.