Specyfika europejskich pucharów jest taka, że kluby w międzynarodowej rywalizacji pracują zarówno na siebie, jak i na swoją ligę. Każdy punkt ma znaczenie, bo oznacza nie tylko potencjalne sukcesy oraz pieniądze, ale również buduje pozycję w rankingu UEFA. Zależy od niego rozstawienie przed losowaniami kolejnych rund, a także podział miejsc w europejskich pucharach.
Legia i Jagiellonia tej jesieni są jak dotąd bezbłędne. Piłkarze z Warszawy w fazie grupowej pokonali Betis (1:0), TSC (3:0) oraz Dynamo Mińsk (4:0). To owoc pracy Goncalo Feio, którego zespół od poprzedniej przerwy na mecze drużyn narodowych, kiedy niektórzy podawali w wątpliwość przyszłość trenera i zastanawiali się nad jego zwolnieniem, wygrała sześć spotkań z rzędu.
Jagiellonia od ligowego remisu z Legią na początku października też wyłącznie zwycięża. Komplet punktów przyniosły jej trzy mecze Ligi Konferencji, choć rywali miała nawet bardziej wymagających. FC Kopenhaga (2:1) jeszcze dwa lata temu grała w fazie grupowej Ligi Mistrzów, Molde FK (3:0) wiosną wyeliminowało z Ligi Konferencji Legię i tylko Petrocub (2:0) jest w pucharach outsiderem.
Czytaj więcej
Legia wygrała z Dynamem Mińsk 4:0 i po trzech meczach, z kompletem punktów prowadzi w swojej grupie Ligi Konferencji.
Liga Konferencji. Adrian Siemieniec i Goncalo Feio prowadzą do zwycięstw
Jeszcze niedawno mówiło się, że wśród absolwentów Szkoły Trenerów Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN) najbardziej wyróżnia się trzech ludzi: Feio, Dawid Szulczek oraz Adrian Siemieniec. Ten ostatni zdobył z Jagiellonią mistrzostwo Polski, a teraz potwierdza, że to nie był przypadek, choć także musiał przetrwać kryzys, gdy białostoczanie przegrali w sierpniu sześć razy z rzędu.