Dla Niemców każdy z trzech ostatnich wielkich turniejów kończył się ogromnym rozczarowaniem. Na mundialach w 2018 i 2022 roku nie wyszli nawet z grupy, z Euro 2020 odpadli w 1/8 finału. Trudno się więc dziwić, że na kolejne mistrzostwa czekali z obawami, ale i z nadziejami, że organizowany na własnej ziemi turniej będzie początkiem lepszych czasów.
Na pewno z pożądaniem w oczach patrzyli na puchar, o który przez najbliższy miesiąc powalczy 24 uczestników. Na boisko - po krótkiej ceremonii otwarcia - wniosła go wdowa po zmarłym w styczniu Franzu Beckenbauerze. Towarzyszyli jej Bernard Dietz i Juergen Klinsmann, czyli byli mistrzowie Europy.