To starcie zapowiadało się ekscytująco. Z jednej strony było PSG, które Luis Enrique powoli zmienia w maszynę do wygrywania, w dodatku ze świeżymi wspomnieniami ze zwycięskiego finału Ligi Mistrzów. Z drugiej strony był Real, który z kryzysu chce wyprowadzić nowy trener Xabi Alonso. Podtekstów i smaczków było zresztą więcej.
Oba kluby łączy przede wszystkim Kylian Mbappe, który przez wiele lat był gwiazdą Paryża, ale nie zdołał doprowadzić PSG do wygranej w Lidze Mistrzów. Odszedł do Madrytu, byli koledzy podnieśli w górę puchar, a on z byłym klubem toczy spór sądowy. Czas może jednak leczy rany, bo napastnik reprezentacji Francji kilkanaście godzin przed pierwszym gwizdkiem Szymona Marciniaka zamieścił na Instagramie zdjęcie w koszulce byłego klubu, a w tle widać napis „GOAT”.7.
PSG – Real. Kto zagra w finale klubowych mistrzostw świata
Nie wiadomo, co Mbappe miał na myśli, bo nie dodał żadnego komentarza. Może wyjaśnił to Achrafowi Hakimiemu, z którym porozmawiał w tunelu prowadzącym na stadion. Reprezentant Maroka to kolejny piłkarz, który łączy obie drużyny – jest wychowankiem Realu, ale tam wielkiej kariery nie zrobił.
Czytaj więcej
W USA trwają klubowe mistrzostwa świata - próba generalna przed przyszłorocznym mundialem. Gospod...
Kibice mieli o czym dyskutować, ale kiedy zaczął się mecz, nie było już czasu na wspominanie. Nie minęło dziesięć minut, a PSG prowadziło już 2:0 po koszmarnych błędach obrony Realu. Najpierw Federico Valverde nie potrafił przyjąć łatwej piłki w polu karnym, zabrał mu ją Ousmane Dembele, a wszystko skończył strzałem z 11 metrów Fabian Ruiz.