Giganci piłki rywalizują co prawda w USA o triumf w klubowym mundialu, ale szefowie klubów nie próżnują i rozglądają się na rynku za wzmocnieniami. Skoro FIFA (światowa federacja) – ze względu na swój nowy turniej – zezwoliła na wcześniejsze kontraktowanie zawodników, grzechem jest nie skorzystać z tej możliwości.
Królem polowania jest na razie Liverpool. Mistrz Anglii wydał aż 165 mln euro na dwóch piłkarzy Bayeru Leverkusen: Floriana Wirtza (125 mln) i Jeremiego Frimponga (40 mln). Pierwszy z nich ma wzmocnić środek pola, drugi zastąpić Trenta Alexandra-Arnolda, który odszedł do Realu Madryt. Obaj odegrali w Leverkusen ważne role, prowadząc rok temu drużynę do pierwszego w historii mistrzostwa Niemiec.
„Jesteśmy zainteresowani 500 piłkarzami”. Pep Guardiola o transferach
– Nie przychodzę tu dla zabawy. Chciałbym co roku zdobywać wszystkie trofea – zapowiada Wirtz, który odrzucił oferty Bayernu Monachium i Manchesteru City.
To nie koniec zakupów na Anfield, a biorąc pod uwagę, że udało się zatrzymać Virgila van Dijka i Mohameda Salaha, strącić Liverpool z angielskiego tronu będzie bardzo ciężko.
Czytaj więcej
Praca z reprezentacją Polski byłaby dla trenera z zagranicy dużym wyzwaniem. Nie brakuje jednak t...