Liga Mistrzów. Dlaczego Carlo Ancelotti i Real Madryt to związek idealny? (WIDEO)

Real Madryt zdobył 15. Puchar Mistrzów, pokonując na Wembley 2:0 Borussię Dortmund, a Carlo Ancelotti znów przeszedł do historii.

Publikacja: 02.06.2024 14:49

Liga Mistrzów. Dlaczego Carlo Ancelotti i Real Madryt to związek idealny? (WIDEO)

Foto: AFP

Przed finałem w Londynie imponował spokojem i luzem. Przekonywał, że piłkarze powinni się cieszyć grą. Kiedy jednak ruszyła już walka na Wembley, stał przy linii bocznej i jak zawsze żuł gumę (“to pomaga mi rozładować stres, ale robię to tylko w trakcie meczów” - tłumaczy), analizując na chłodno wydarzenia na murawie.

Borussia nie miała niczego do stracenia i grała na tyle dobrze, że czujność trzeba było zachować do samego końca. Dopiero po ostatnim gwizdku sędziego pozwolił sobie na odrobinę szaleństwa: fruwał podrzucany przez zawodników, tańczył w kole i przerwał telewizyjny wywiad, by odśpiewać fragment klubowego hymnu.

Carlo Ancelotti. Co mówią o nim piłkarskie gwiazdy?

Taki właśnie jest Ancelotti. Trudno go nie lubić, a jeszcze trudniej znaleźć piłkarza, który powiedziałby o nim złe słowo. Mówią, że dla Realu jest trenerem idealnym, bo nikt tak jak on nie potrafi zarządzać szatnią, ułożyć sobie relacji z gwiazdami i zapanować nad ich ego.

Ikoniczne stało się już zdjęcie zrobione dwa lata temu po tym, jak Królewscy odzyskali tytuł mistrza Hiszpanii. Ancelotti pozował wtedy ze swoimi graczami w ciemnych okularach i z cygarem w ustach - podobno zgaszonym, bo już nie pali.

Marco Verratti, z którym pracował w Paris Saint-Germain, wspomina, że był jak ojciec służący dobrą radą. Robert Lewandowski, którego trenował przez ponad rok w Bayernie Monachium, opowiadał, że okazał się raczej wujkiem otwartym na dialog i gotowym do pomocy.

Czytaj więcej

Liga Mistrzów. Real znów to zrobił. Wygrał na Wembley i wrócił na tron

Od dyskusji na temat gry Ancelotti woli rozmowy o jedzeniu. O gotowaniu i kulinarnych doznań może rozprawiać godzinami. Lubi powtarzać, że futbol jest jak uczta z przyjaciółmi: im więcej jesz, tym większego apetytu nabierasz.

- Dla mnie piłka jest prosta, także w kwestii strategii. Atakowanie to kreatywność, bronienie to organizacja. Czy trener musi mieć obsesję? Ja jej nie mam. To moja pasja, staram się po prostu wykonywać ten zawód najlepiej, jak potrafię - zaznacza.

To różni go od Pepa Guardioli czy Thomasa Tuchela, którzy o strategii i taktyce potrafią debatować nieprzerwanie.

Dlaczego Carlo Ancelotti zawsze chciał być trenerem Realu?

Kiedyś Ancelotti powiedział, że każdy szanujący się trener powinien przynajmniej raz w karierze poprowadzić Real, bo to doświadczenie nieporównywalne z niczym innym.

- Dla czegoś takiego warto żyć. Nawet jeśli na końcu zostaniesz zwolniony - wyjaśniał.

Podobno pierwszego dnia pracy na Santiago Bernabeu Ancelotti poszedł do sali z trofeami i zwrócił uwagę, że w gablocie od dawna brakuje jednego ważnego pucharu. Obiecał, że po 12 latach przerwy Królewscy wrócą wreszcie na europejski tron. Słowa dotrzymał.

Podobno pierwszego dnia pracy na Santiago Bernabeu poszedł do sali z trofeami i zwrócił uwagę, że w gablocie od dawna brakuje jednego ważnego pucharu. Obiecał, że po 12 latach przerwy Królewscy wrócą wreszcie na europejski tron. Słowa dotrzymał.

Posprzątał bałagan po Jose Mourinho, poprawił atmosferę w szatni - dziś niektórzy piszą, że to wręcz "Biały Dom" - i już w pierwszym sezonie wygrał Ligę Mistrzów. Dziś ma trzy takie triumfy na koncie z Realem (2014, 2022, 2024) i jeszcze dwa z Milanem (2003, 2007). Śrubuje trenerski rekord. Zostawił w tyle Pepa Guardiolę, Zinedine'a Zidane’a i Boba Paisleya, którzy po najważniejsze trofeum sięgali trzykrotnie.

- Czy jestem przyzwyczajony do zwycięstw w Lidze Mistrzów? Nie, nigdy się do tego nie przyzwyczaję. Wygrać z Borussią było o wiele trudniej, niż sądziliśmy - podkreśla.

Kiedy mecz o Superpuchar Europy w Warszawie?

Madryt to jego miejsce na ziemi. Real kocha tak bardzo, że niedawno przedłużył umowę do 2026 roku, choć wydawało się, że spróbuje nowego wyzwania i skusi się na stanowisko selekcjonera reprezentacji Brazylii. - Czy to będzie mój ostatni klub w karierze? Tak, ale wierzę, że nie zakończę pracy w połowie 2026 roku. Mam nadzieję, że zostanę tu rok lub dwa lata dłużej - przyznaje Ancelotti.

Choć 10 czerwca będzie obchodził 65. urodziny twierdzi, że wciąż jest w nim ogień i ma apetyt na więcej. Już wkrótce będą mogli to sprawdzić także polscy kibice.

Czytaj więcej

Czy Kylian Mbappe zagra w Paryżu? Emmanuel Macron zaczął negocjacje

Latem Ancelotti przyleci z drużyną do Warszawy. Na PGE Narodowym Real zmierzy się z Atalantą Bergamo o Superpuchar Europy (14 sierpnia). Bilety rozeszły się błyskawicznie, zanim jeszcze było wiadomo, które zespoły wystąpią w Polsce.

Wcześniej jednak w Madrycie odbędzie się długo wyczekiwana uroczystość - prezentacja Kyliana Mbappe. Wszystkie dokumenty dotyczące transferu Francuza zostały już podpisane. - Z nim wejdziemy na jeszcze wyższy poziom - nie ma wątpliwości Jude Bellingham.

Przed finałem w Londynie imponował spokojem i luzem. Przekonywał, że piłkarze powinni się cieszyć grą. Kiedy jednak ruszyła już walka na Wembley, stał przy linii bocznej i jak zawsze żuł gumę (“to pomaga mi rozładować stres, ale robię to tylko w trakcie meczów” - tłumaczy), analizując na chłodno wydarzenia na murawie.

Borussia nie miała niczego do stracenia i grała na tyle dobrze, że czujność trzeba było zachować do samego końca. Dopiero po ostatnim gwizdku sędziego pozwolił sobie na odrobinę szaleństwa: fruwał podrzucany przez zawodników, tańczył w kole i przerwał telewizyjny wywiad, by odśpiewać fragment klubowego hymnu.

Pozostało 87% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Piłka nożna
Liga Mistrzów. W sobotę wielkie święto futbolu na Wembley. Finał, jakiego jeszcze nie było
Piłka nożna
Trzy minuty szaleństwa. Echa meczu Bayern-Real
Piłka nożna
Real - Bayern. Czy Szymon Marciniak popełnił błąd? Były sędzia Marcin Borski wyjaśnia
Piłka nożna
Real - Bayern. Niebywały horror w grze o finał Ligi Mistrzów, bohater Joselu
Piłka nożna
Liga Narodów. Polacy przed meczem z Portugalią: Najważniejsze jest zwycięstwo