Reklama
Rozwiń

Real - Bayern. Niebywały horror w grze o finał Ligi Mistrzów, bohater Joselu

Real Madryt znów na naszych oczach tworzy historię Ligi Mistrzów! Tym razem w niesamowitych okolicznościach wyeliminował Bayern, choć tuż przed końcem meczu przegrywał, po dwóch golach jokera Joselu wygrał 2:1. Finał Ligi Mistrzów Real - Borussia Dortmund - 1 czerwca.

Aktualizacja: 08.05.2024 23:39 Publikacja: 08.05.2024 23:03

Bohaterem Realu został wprowadzony w 81. minucie Joselu, który strzelił dwa gole

Bohaterem Realu został wprowadzony w 81. minucie Joselu, który strzelił dwa gole

Foto: AFP

We wtorkowym półfinale Ligi Mistrzów między PSG a Borussią Dortmund tylko w przypadku jednej z drużyn — mistrza Francji — trzeba było co i rusz się zastanawiać "jakim cudem w tej akcji nie było gola?!". W środowy wieczór ta myśl dotyczyła zarówno szarż dominującego Realu, jak i kontrataków Bayernu. Po remisie 2:2 w pierwszym meczu w Monachium, ale i po obfitujących w gole spotkaniach „Królewskich” z Manchesterem City, w Madrycie można było się spodziewać kolejnych fajerwerków. I tempo meczu faktycznie było fantastyczne, ale można było się zachwycać zagraniami poety środka pola Toniego Kroosa, mądrością Harry'ego Kane'a czy przebojowością Brazylijczyków Viniciusa i Rodrygo. W końcu — nad wielkością Manuela Neuera, który znów pokazuje formę jak za najlepszych lat. I również z powodu dyspozycji Niemca w bramce Bayernu, na pierwszego gola w Madrycie musieliśmy czekać ponad godzinę gry.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Piłka nożna
Gwiazdor Liverpoolu zginął w wypadku samochodowym. Niedawno wziął ślub
Piłka nożna
Stefan Szczepłek po zjeździe PZPN: Prezes wygrał, a polski futbol?
Piłka nożna
Jerzy Dudek o nowym selekcjonerze: Stawiam na Jana Urbana
Piłka nożna
Cezary Kulesza nadal prezesem PZPN. Mądry król i źli dworzanie
Piłka nożna
Cezary Kulesza będzie dalej rządził polską piłką, ale traci zaufanych ludzi. Selekcjoner do połowy lipca