Real i Manchester City w dwóch poprzednich sezonach Ligi Mistrzów mierzyły się w półfinałach. Najpierw, po dramatycznym rewanżu w Madrycie i golach w doliczonym czasie gry, górą był Real. Rok temu, po remisie w Hiszpanii, City w Manchesterze zdeklasowało Real:
- 2021/2022: Manchester City — Real 4:3, Real - Manchester City 3:1 (po dogrywce)
- 2022/2023: Real - Manchester City 1:1, Manchester City - Real 4:0
W tym sezonie oba zespoły uchodzą za dwie najlepsze drużyny klubowe na świecie — przynajmniej według nieoficjalnego, ale poważnie traktowanego przez wielu ekspertów rankingu Elo (opartego na schemacie rankingu szachowego, który uwzględnia klasę rywala). Tym bardziej wielu kibiców na całym świecie po losowaniu Ligi Mistrzów żałowało, że Real i City nie zmierzą się w finale, a już w ćwierćfinale. Z drugiej strony — dzięki temu dostajemy nie jedno, a dwa wielkie widowiska.
Czytaj więcej
W środę hit w Paryżu. PSG zmierzy się w pierwszym meczu ćwierćfinałowym z Barceloną. Pojedynek Kyliana Mbappe z Robertem Lewandowskim to przedsmak rywalizacji Francji z Polską na Euro 2024.
Real — Manchester City. Fajerwerki bez Kevina de Bruyne
W pierwszym składzie Manchesteru City na mecz w Madrycie, ku zaskoczeniu wszystkich, brakowało wielkiego lidera, Kevina de Bruyne. Tym razem jednak nie z powodu przekombinowania, z którego znany jest trener Pep Guardiola. Jak tłumaczył szkoleniowiec, Belg tuż przed meczem miał problemy żołądkowe (co zapewne będzie wodą na młyn jego krytyków, dowodzących, że de Bruyne nie dźwiga presji w trudnych spotkaniach).