To był mecz bez historii, ale nie mogło być inaczej, skoro Xavi musiał w sobotę radzić sobie bez Lewandowskiego, który przed tygodniem złapał kartkę, by odcierpieć karę zawieszenia przed spotkaniem z Realem Madryt (21 kwietnia), a kilku innych swoich gwiazdorów postanowił zostawić na ławce.
Wśród rezerwowych znaleźli się m.in. Ilkay Guendogan i Frenkie de Jong, dopiero w drugiej połowie na murawę weszli Lamine Yamal, Pedri i Raphinha, czyli bohater pierwszego meczu ćwierćfinałowego Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain, wygranego przez Katalończyków 3:2.
Cadiz - Barcelona. Jak zagrali Katalończycy bez Roberta Lewandowskiego?
To właśnie na rewanż z PSG, który odbędzie się już we wtorek, oszczędzał swoich zawodników Xavi, bo to praktycznie ostatnia szansa Barcelony na trofeum albo chociaż zakończenie sezonu z podniesionymi głowami.
Czytaj więcej
Robert Lewandowski odegrał kluczową rolę przy golu na 1:0 dla Barcelony przeciw PSG w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Po dwóch ciosach tuż po przerwie Katalończycy przegrywali, by ostatecznie wygrać w Paryżu 3:2. Jeśli awansują, w półfinale powinni zagrać z Atletico Madryt, które wygrało 2:1 z Borussią Dortmund.
W lidze strata do Realu jest zbyt duża (osiem punktów). Nawet gdyby udało się wygrać za tydzień El Clasico, i tak będzie trudno dogonić Królewskich i obronić mistrzostwo.