Prokuratura okręgowa w Madrycie twierdzi, że Ancelotti stworzył “skomplikowaną i zagmatwaną sieć spółek”, by uniknąć opodatkowania dochodów z praw do swojego wizerunku. W uzasadnieniu można przeczytać, że w ten sposób “symulował przeniesienie tych praw na podmioty pozbawione rzeczywistej działalności".
Co grozi Carlo Ancelottiemu za oszustwa podatkowe?
Choć Ancelotti potwierdził swój status rezydenta w Hiszpanii i oświadczył, że mieszka w Madrycie, w swoich zeznaniach miał uwzględnić tylko pieniądze otrzymane od Realu z tytułu wynagrodzenia za pracę. Prawa do wizerunku przekazał podmiotom zarejestrowanym poza Hiszpanią i tym samym miał oszukać tamtejszą skarbówkę na 386 tys. euro w 2014 roku i 675 tys. w roku kolejnym.
1 lipca 2013 roku podpisał prywatną umowę, w której przeniósł swoje prawa do wizerunku na Vapia Limited, spółkę zarejestrowaną na Wyspach Dziewiczych, na okres dziesięciu lat, za kwotę 25 mln euro. Później sporządzono aneks do umowy, modyfikując czas jej trwania (skrócono go do trzech lat) oraz cenę zakupu praw do wizerunku (obniżono ją do miliona euro).
Czytaj więcej
Włoski trener przedłużył kontrakt z Królewskimi do czerwca 2026 roku, choć latem miał objąć stanowisko selekcjonera Canarinhos.
Prokuratorzy domagają się dla Ancelottiego czterech lat i dziewięciu miesięcy pozbawienia wolności, ale skończy się zapewne na karze w zawieszeniu i grzywnie. Już wcześniej hiszpańska skarbówka ścigała m.in. Leo Messiego czy Cristiano Ronaldo. Żaden z nich do więzienia jednak nie trafił.