Ekstraklasa. Pogoń Szczecin ma czkawkę po porażce

Pogoń Szczecin przegrała ze Stalą Mielec 2:3 i to wynik, z którym Portowcom trudno się pogodzić. Ponownie okazało się, że własny stadion drużynie nie pomaga.

Publikacja: 29.11.2023 11:34

Ekstraklasa. Pogoń Szczecin ma czkawkę po porażce

Foto: PAP/Marcin Bielecki

Podopieczni Jensa Gustafssona w dziewięciu występach na stadionie im. Floriana Krygiera odnieśli tylko cztery zwycięstwa, raz podzielili się punktami i czterokrotnie schodzili z boiska pokonani. Bolała szczególnie porażka ostatnia, bo przeciwko mielczanom gospodarze mieli olbrzymią przewagę oraz lepsze statystyki, a nie zdobyli nawet punktu.

- Trudno wytłumaczyć to, co się stało, ponieważ mieliśmy mnóstwo sytuacji. Nie wykorzystaliśmy co najmniej czterech bramkowych okazji, a straciliśmy trzy bramki - mówi napastnik Efthymios Koulouris.

Czytaj więcej

Michał Probierz: Nie buduję oblężonej twierdzy

Jego zespół oddał na bramkę Stali 16 strzałów, co drugi był celny. - Czekaliśmy i tworzyliśmy kolejne sytuacje, które powinny "zabić" mecz. - przyznaje Koulouris. - Mam nadzieję, że już w następnym spotkaniu z Górnikiem Zabrze szybciej zamkniemy grę i będziemy mogli cieszyć się z trzech punktów.

Pogoń Szczecin na tarczy. Pierwsza porażka od dwóch miesięcy

Niepowodzenie przeciwko Stali było pierwszą porażką Pogoni od 27 września i meczu z Legią (3:4). - Teraz jesteśmy równie nieszczęśliwi. Zagraliśmy dobre zawody, ale nie przełożyło się to na zdobycz - mówi napastnik Portowców.

- Kreowaliśmy mnóstwo sytuacji podbramkowych, a oni nie mieli ich zbyt wielu - dodaje jego kolega z zespołu Fredrik Ulvestad. - Uważam, że zasłużyliśmy co najmniej na punkt. Taka jest jednak piłka. Rywale cały czas byli groźni w kontrach i przy stałych fragmentach gry. Wiedzieliśmy, że tak będzie, a mimo to straciliśmy trzy gole.

Czytaj więcej

Rok wstydu polskiej piłki. Przeszłość puka do drzwi

Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin. Goście ruszają w pościg za liderem

Niekorzystny wynik nie zraził kibiców, piłkarze niezmiennie czują ich wsparcie. -  Jesteśmy szczęściarzami, że możemy mieć ich za plecami. Rozdział tego meczu musimy zamknąć i spojrzeć w przyszłość - podkreśla Ulvestad.

Pogoń zajmuje w tabeli Ekstraklasy piąte miejsce i traci dziesięć punktów do liderującego rozgrywkom Śląska Wrocław. Portowcy w najbliższej kolejce zmierzą się na wyjeździe z Górnikiem (piątek, 18.00, Canal+ Sport). Los sprawił, że później podejmą w Szczecinie tego samego przeciwnika w 1/8 finału Pucharu Polski (wtorek, 18.00, Polsat Sport).

Podopieczni Jensa Gustafssona w dziewięciu występach na stadionie im. Floriana Krygiera odnieśli tylko cztery zwycięstwa, raz podzielili się punktami i czterokrotnie schodzili z boiska pokonani. Bolała szczególnie porażka ostatnia, bo przeciwko mielczanom gospodarze mieli olbrzymią przewagę oraz lepsze statystyki, a nie zdobyli nawet punktu.

- Trudno wytłumaczyć to, co się stało, ponieważ mieliśmy mnóstwo sytuacji. Nie wykorzystaliśmy co najmniej czterech bramkowych okazji, a straciliśmy trzy bramki - mówi napastnik Efthymios Koulouris.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Ekstraklasa. Raków Częstochowa ma w drużynie szpital
Piłka nożna
Wszystkie oczy na Polaka, Francja w zachwycie. Marcin Bułka wziął kurs na rekord
Piłka nożna
Michał Probierz: Nie buduję oblężonej twierdzy
Piłka nożna
Wyścig żółwi w PKO BP Ekstraklasie. Nikt nie chce być mistrzem Polski
Piłka nożna
Kim jest Arne Slot? Holender, który zastąpi Juergena Kloppa w Liverpoolu
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej