Łotwa jest 132. drużyną rankingu FIFA, wygrała w tym roku jeden mecz, a skład opiera na piłkarzach krajowej ligi. Wartość poznawcza takiego sprawdzianu wydaje się niepewna, choć Polacy należą dziś prawdopodobnie do grona nielicznych drużyn z Europy, dla których nawet konfrontacja z takim przeciwnikiem może być sportowym wyzwaniem.
Nasi piłkarze po zmianie selekcjonera zagrali w eliminacjach Euro 2024 trzy mecze i pokonali tylko Wyspy Owcze (2:0). Druga strona medalu jest taka, że reprezentacja za kadencji selekcjonera Michała Probierza jeszcze nie przegrała, choć domowe remisy z Mołdawią (1:1) oraz Czechami (1:1) powodów do dumy także nie przynoszą.
Michał Probierz. Selekcjoner, który szuka
Zaletą wtorkowego spotkania jest to, że zamyka zgrupowania, podczas którego Probierz dostał wreszcie czas, aby dłużej popracować z zespołem. Odbyło się kilka treningów, dobrze na samopoczucie kadrowiczów wpłynęło zapewne także odwołanie dwóch z pięciu konferencji prasowych. Zabrakło jedynie sprzyjającej pogody, aby stwierdzić, że kadrowicze pracowali wręcz w warunkach cieplarnianych. Szkoda, że nie odnieśli sukcesu sportowego.
Czytaj więcej
Wróciły wspomnienia o korupcji i piłce zakrapianej alkoholem, reprezentacja po raz pierwszy od de...
Spotkanie z Łotwą mogłoby być kolejną okazją, żeby Probierz przedstawił, jaki jest jego pomysł na reprezentację. Ostatnie spotkania pokazały bowiem – czemu na początku pracy trudno się dziwić – że wciąż jest selekcjonerem poszukującym, skoro tasuje podstawowym składem, a w trzech spotkaniach o punkty wydelegował na boisko aż 23 piłkarzy, przebudowując zarówno centrum obrony, jak i środek pola.