Superpuchar Polski dla Legii, czekała na to 15 lat

W Częstochowie emocje jak na grzybach, dwie najlepsze polskie drużyny zaprezentowały wakacyjną formę. Po rzutach karnych Legia pokonała Raków.

Publikacja: 15.07.2023 23:29

Radość zawodników Legii Warszawa po zdobyciu Superpucharu Polski

Radość zawodników Legii Warszawa po zdobyciu Superpucharu Polski

Foto: PAP/Waldemar Deska

Jeśli ten mecz miał zachęcić niezaangażowanego kibica do oglądania polskiej piłki w najbliższym sezonie, to z pewnością tego nie zrobił. Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie zawodnicy nie potrafili oddać ani jednego celnego strzału.

Nielicznych Polaków w składach obu ekip (w wyjściowej jedenastce Rakowa był tylko jeden - Fabian Piasecki) nie zmobilizowała nawet obecność selekcjonera reprezentacji Fernando Santosa. A przecież mierzyły się ze sobą dwa najlepsze zespoły ubiegłego sezonu - mistrz i zdobywca krajowego pucharu.

Przez 90 minut nie zobaczyliśmy ani jednego gola, choć w doliczonym czasie Raków mógł zakończyć cierpienia - Marcin Cebula trafił jednak w poprzeczkę.

Kacper Tobiasz znów bohaterem

Tak jak w majowym finale Pucharu Polski na Narodowym o wszystkim miały zdecydować rzuty karne (dogrywki na szczęście nie było). I znów bohaterem został Kacper Tobiasz. W trzeciej serii obronił strzał Cebuli, a potem sprzyjało mu szczęście, bo spudłował Jean Carlos. Decydującą jedenastkę wykorzystał Maik Nawrocki i Legia po 15 latach oraz ośmiu przegranych meczach o Superpuchar sięgnęła wreszcie po to trofeum.

- Puchar już mamy, ale takiej patery, jaka jest do zdobycia w sobotę, jeszcze nie. Dlatego fajnie byłoby dołożyć ją do naszej kolekcji - mówił trener Legii Kosta Runjaić. I jego życzenie się spełniło.

Trzeba mieć nadzieję, że wszystko, co najlepsze, Raków i Legia zostawiły na europejskie puchary i za kilka tygodni ich gra będzie wyglądała o niebo lepiej. Także w Ekstraklasie, która startuje już w następny weekend.

Legia podejmie w piątek beniaminka ŁKS Łódź, a Raków dzień później zmierzy się u siebie z Jagiellonią Białystok.

Superpuchar Polski

Raków Częstochowa - Legia Warszawa 0:0, karne 5-6

Jeśli ten mecz miał zachęcić niezaangażowanego kibica do oglądania polskiej piłki w najbliższym sezonie, to z pewnością tego nie zrobił. Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie zawodnicy nie potrafili oddać ani jednego celnego strzału.

Nielicznych Polaków w składach obu ekip (w wyjściowej jedenastce Rakowa był tylko jeden - Fabian Piasecki) nie zmobilizowała nawet obecność selekcjonera reprezentacji Fernando Santosa. A przecież mierzyły się ze sobą dwa najlepsze zespoły ubiegłego sezonu - mistrz i zdobywca krajowego pucharu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Kurtyna w górę. W sobotę Raków - Legia o Superpuchar Polski
Piłka nożna
Częstochowa czeka na Ligę Mistrzów
Piłka nożna
Ekstraklasa. Słaby produkt za duże pieniądze
Piłka nożna
Wywiesił na stadionie baner "Strefa wolna od LGBT". Polonia Warszawa nałożyła zakaz klubowy
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Piłka nożna
Trzy gole Jesusa Imaza. Jagiellonia wygrywa 4:0