Liga Mistrzów: Bez kibiców na stadionie Legii Warszawa w meczu z Realem Madryt

Mecz z Realem obejrzą z trybun tylko nieliczni. Zamiast święta będzie stypa w Warszawie.

Aktualizacja: 01.11.2016 22:52 Publikacja: 01.11.2016 18:50

Puste trybuny to niestety dla Legii w europejskich pucharach nic nowego.

Puste trybuny to niestety dla Legii w europejskich pucharach nic nowego.

Foto: Reporter, Andrzej Iwanczuk

Wydawało się, że spotkanie z Realem na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej będzie ukoronowaniem świętowanego właśnie w Warszawie 100-lecia Legii. Tymczasem mecz doskonale wpisze się w nastrój tego czasu, w którym zostanie rozegrany, bo przecież 2 listopada to Dzień Zaduszny.

Pusty stadion to zawsze smutny widok, a trybuny Legii decyzją UEFA zostały na spotkanie z obrońcą tytułu zamknięte. To efekt awantury, jaka miała miejsce podczas pierwszego meczu Legii w Lidze Mistrzów w tym sezonie – przeciwko Borussi Dortmund.

Bezlitosna UEFA

Pod koniec pierwszej połowy grupa szacowana przez władze klubu i policję na około 170 osób wyłamała bramy przy trybunie północnej – tak zwanej Żylecie – i próbowała zaatakować sektor kibiców gości znajdujący się po przeciwnej stronie stadionu. Interweniowała policja i ochrona, użyto gazu i do konfrontacji z kibicami Borussii nie doszło.

Mimo to UEFA była bezlitosna. Kartoteka przewinień mistrza Polski w rozgrywkach o europejskie puchary jest gruba jak książka telefoniczna. Klub starał się ratować twarz, przekonać pracowników UEFA, że walka z chuligaństwem traktowana jest przez Legię poważnie. Wydano – wedle słów prezesa Bogusława Leśnodorskiego – już 200 zakazów stadionowych. Maksymalnie surowych – dwuletnich. Leśnodorski ustami dyrektora ds. komunikacji i PR Seweryna Dmowskiego zapewniał, że dopóki on będzie prezesem, żadna z tych osób nie wejdzie na stadion. Nawet gdy kara nałożona przez klub dobiegnie końca. Argumentował, że zgodnie z ustawą o imprezach masowych klub ma prawo odmówić sprzedaży biletu.

Na UEFA nie zrobiło to jednak wrażenia. Komisja Apelacyjna podtrzymała werdykt pierwszej instancji i dzisiejszy mecz odbędzie się na niemal pustym stadionie. Niemal, ponieważ zamknięte trybuny nie oznaczają, że faktycznie nie pojawi się na nich żywa dusza. UEFA ma prawo wprowadzić na stadion posiadaczy 200 biletów najwyższej kategorii – SuperVIP. Chodzi o przedstawicieli sponsorów i strategicznych partnerów.

Dodatkowo każdy z klubów ma prawo zaprosić 75 osób składających się na delegację klubową (w tym liczeni są obok gości także zawodnicy, masażyści, lekarze, sztaby szkoleniowe, analitycy itd). Obecni będą też oczywiście ochroniarze, z pewnością jednak nie w takiej liczbie jak przy normalnym spotkaniu. Zajęta będzie również cała trybuna prasowa, gdyż na meczu mogą być obecni akredytowani dziennikarze. Przy Łazienkowskiej zasiądzie więc około pół tysiąca widzów.

Nie wiadomo, czy będzie wśród nich Leśnodorski, który już kilka razy mówił, że się zastanawia, czy w takich okolicznościach przyjdzie na stadion. Wczoraj wieczorem nie podjął jeszcze decyzji, czy da się namówić. W krótkiej rozmowie z „Rzeczpospolitą" stwierdził tylko, że wciąż się zastanawia i przyjdzie tylko wtedy, jeśli „będzie wymagała tego etykieta". Skoro jednak w delegacji Realu obecny jest prezydent klubu Florentino Perez, to pewnie etykieta zwycięży nad niechęcią do spektakli przy pustych trybunach (i być może poczuciem winy).

Właściciel przyjdzie

Na meczu obecny będzie natomiast Dariusz Mioduski, większościowy właściciel Legii, który pozostaje od jakiegoś czasu w otwartym konflikcie ze swoimi wspólnikami. Mioduski przyjdzie obejrzeć mecz, ale zgodnie ze swoim postanowieniem wycofania się z działalności w klubie, nie będzie częścią oficjalnej delegacji, która – zgodnie z obyczajem – o godzinie 13 spotka się na obiedzie z delegacją Realu.

W internecie pojawiła się plotka, że Real postanowił swoje wejściówki przekazać członkom polskiego klubu kibica. Do niczego takiego nie dojdzie. Przedstawiciele Królewskich musieli wręcz prosić UEFA o odstąpienie im części biletów, tak by na stadionie mogli zasiąść piłkarze zespołu U-19, który dziś o 16 w Ząbkach zagra w ramach Młodzieżowej Ligi Mistrzów z juniorami Legii.

Real stać było jednak na ładny gest. Chociaż oficjalny trening Cristiano Ronaldo i kolegów dla mediów otwarty był tylko przez pierwszy kwadrans (czytaj – dziennikarze mogli zobaczyć rozgrzewkę), to pozwolono, by całe zajęcia obejrzeli najmłodsi wychowankowie Legii.

Piłkarze Realu wylądowali w Warszawie we wtorek. Nie wyszli do zgromadzonych na lotnisku kibiców i dziennikarzy. Prosto z lotniska udali się do luksusowego hotelu Bristol na Krakowskim Przedmieściu. Tam też, by rozdać kilka autografów, przystanął na chodniku tylko trener Zinedine Zidane. Żaden z zawodników nie poczuł się w obowiązku, by ucieszyć nieco ponad setkę stojących na listopadowym deszczu kibiców.

Real zagra z Legią bez Jamesa Rodrigueza oraz Marcelo.Trener Zidane dał im chwilę na odpoczynek. Już wcześniej kontuzjowani byli Sergio Ramos, Pepe, Luka Modrić oraz Casemiro. Gdyby rywal był poważniejszy od Legii, hiszpańskie media prawdopodobnie pełne byłyby obaw, bo ubytki w składzie są znaczące. Nie ma co się jednak oszukiwać – na pojedynek z mistrzem Polski zastępcy powinni wystarczyć.

Już w pierwszym meczu przeciwko Legii – dwa tygodnie temu w Madrycie – najlepszy na boisku był uznawany za wielki talent 20-letni Marco Asensio. Dla pomocnika z Majorki był to pierwszy mecz w Champions League. Debiut oczywiście uświetnił golem. Dlaczego to takie oczywiste? Asensio strzelał też w swoich pierwszych meczach w La Liga, Pucharze Króla i Superpucharze Europy.

Legia wystąpi w najmocniejszym składzie, na jaki stać obecnie trenera Jacka Megierę. W końcu – w czwartym już meczu Legii w Lidze Mistrzów – powinien zadebiutować Michał Pazdan, któremu do tej pory na przeszkodzie stawały kłopoty zdrowotne.

Piłka nożna
Bałagan po katalońsku. Zamieszanie z rejestracją zawodników i żądania głowy prezesa Laporty
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Piłka nożna
Floriani Mussolini. Piłkarz z prowokującym nazwiskiem
Piłka nożna
Rok 2025 w piłce. Wydarzenia, którymi będziemy żyli w najbliższych miesiącach
Piłka nożna
Gdzie zagra Cristiano Ronaldo? Wkrótce kończy mu się kontrakt
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Piłka nożna
Marcin Animucki: Pieniędzy będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay