Klopp wciąż ostrożny, Guardiola nie traci wiary

Manchester City, by wyeliminować Liverpool, musi zagrać jak jego rywal w pamiętnym finale z Milanem 13 lat temu.

Aktualizacja: 09.04.2018 21:42 Publikacja: 09.04.2018 19:30

Klopp wciąż ostrożny, Guardiola nie traci wiary

Foto: AFP

– Tak właśnie powinien wyglądać futbol – cieszył się Juergen Klopp, podsumowując pierwszą połowę meczu na Anfield. Tydzień temu Liverpool jeszcze przed przerwą zdobył wszystkie trzy gole, do tego zagrał bezbłędnie w obronie, sprawiając, że City nie było w stanie oddać choćby jednego celnego strzału. To zdarzyło się drużynie z Manchesteru poprzednio w październiku 2016 roku.

Ale Klopp zdaje sobie sprawę, że to przeszłość i we wtorek trzeba będzie napisać nowy rozdział tej historii. Nawet jeśli rywal ma za sobą najgorszy tydzień w sezonie (dwóch porażek z rzędu wcześniej nie doznał). Wspomnienie wrześniowej klęski w Manchesterze (0:5) jest zbyt świeże, żeby otwierać już szampany i świętować pierwszy od dekady awans do półfinału.

Wyniki ubiegłotygodniowych spotkań nie zachęcają do oglądania rewanżów, ale jeśli ktoś ma odrobić straty i sprawić, że ten wieczór zostanie zapamiętany, to właśnie maszyna Pepa Guardioli. Hiszpan nie zwątpił w swoich piłkarzy, nadal uważa, że stać ich na rzeczy wielkie. Skoro Liverpoolowi udało się kiedyś zadziwić świat w 45 minut (trzy bramki po przerwie w finale 2005 z Milanem w Stambule), dlaczego miałoby się nie udać City przez cały mecz?

– Musimy zagrać perfekcyjnie – nie ma wątpliwości Guardiola. – Wszystko się może zdarzyć, trzeba próbować. W tym roku, nawet w ostatnich spotkaniach, pokazaliśmy, że nie mamy problemów z kreowaniem sytuacji. A jeśli nasz plan się nie powiedzie? Prędzej czy później osiągniemy cel i wygramy Ligę Mistrzów.

Szejkowie, właściciele Manchesteru City, choć cierpliwością dotąd nie grzeszyli, z pracy Guardioli są zadowoleni. Już zaproponowali mu podwyżkę, która uczyni go najlepiej opłacanym trenerem na świecie. Jeśli Hiszpan przedłuży umowę do 2020 roku, będzie zarabiał 20 mln funtów za sezon.

LIGA MISTRZÓW – REWANŻE 1/4 FINAŁU (wszystkie mecze o 20.45)

Wtorek:

Roma – Barcelona (Canal+, pierwszy mecz 1:4)

Manchester City – Liverpool (nSport+, Canal+ Now, 0:3)

Środa:

Bayern Monachium – Sevilla (TVP1, Canal+, 2:1)

Real Madryt – Juventus Turyn (nSport+, 3:0).

– Tak właśnie powinien wyglądać futbol – cieszył się Juergen Klopp, podsumowując pierwszą połowę meczu na Anfield. Tydzień temu Liverpool jeszcze przed przerwą zdobył wszystkie trzy gole, do tego zagrał bezbłędnie w obronie, sprawiając, że City nie było w stanie oddać choćby jednego celnego strzału. To zdarzyło się drużynie z Manchesteru poprzednio w październiku 2016 roku.

Ale Klopp zdaje sobie sprawę, że to przeszłość i we wtorek trzeba będzie napisać nowy rozdział tej historii. Nawet jeśli rywal ma za sobą najgorszy tydzień w sezonie (dwóch porażek z rzędu wcześniej nie doznał). Wspomnienie wrześniowej klęski w Manchesterze (0:5) jest zbyt świeże, żeby otwierać już szampany i świętować pierwszy od dekady awans do półfinału.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Barcelona gra o wicemistrzostwo Hiszpanii, a Robert Lewandowski o tytuł króla strzelców
Piłka nożna
Górnik Zabrze na ścieżce do sukcesu. Na taki sezon czekał 30 lat
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Wisła zdobyła Puchar Polski. Za takie mecze kochamy piłkę
Piłka nożna
Hiszpanie zapewnili Wiśle Kraków Puchar Polski. Dogrywka i wielkie emocje na Narodowym
Piłka nożna
Kolejny kandydat na trenera odmówił Bayernowi
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił