Wicemistrzowie Anglii pokonali wprawdzie na otwarcie Leicester (2:1), ale potem była niespodziewana porażka z Brighton (2:3), a w poniedziałek słabość Czerwonych Diabłów obnażył Tottenham, wygrywając na Old Trafford aż 3:0. Tak fatalnego początku United nie zanotowali od ponad ćwierć wieku.
Po trzeciej straconej bramce część kibiców zaczęła opuszczać trybuny. Mourinho zapytany o tę sytuację na konferencji nie wytrzymał i wygłosił tyradę, która przejdzie pewnie do historii ligi.
– Wiecie, jaki był wynik? – pytał dziennikarzy Portugalczyk, pokazując trzy wyciągnięte palce. – Wiecie, co to oznacza? To także trzy tytuły mistrzowskie w Premier League. Sam zdobyłem ich więcej niż 19 pozostałych trenerów razem wziętych. Trzy dla mnie, dwa dla nich, więc trochę szacunku – powiedział sfrustrowany Mourinho, wstał i udał się w stronę drzwi, powtarzając jeszcze kilka razy słowo „szacunek".
Sala wybuchła śmiechem, ale w czerwonej części Manchesteru nikt nie ma nastroju do żartów. Gary Neville – były obrońca United, a obecnie telewizyjny ekspert – nie ma wątpliwości, że Mourinho stoi przed największym wyzwaniem w swojej karierze. – Po pierwszych pięciu minutach spotkaniach z Tottenhamem pomyślałem: co to do cholery jest? To było jak automat do gry w pinballa. Nie jesteś w stanie określić, kto gra na jakiej pozycji. Od dawna nie widzieliśmy pragmatycznego zespołu Mourinho w wielkich meczach. Mówię to samo od 14 miesięcy – zwraca uwagę Neville, dodając, że zmiany ustawienia i składu odbijają się na wynikach United.