RZ: Gra pan tak dobrze, bo chce się znaleźć w kadrze Śląska Wrocław, który w przyszłym sezonie połączy się z Groclinem?
Adrian Sikora: Raczej o tym nie myślę, bo do fuzji ma dojść w lipcu, a mnie się w czerwcu kończy kontrakt. Aż tak udanego początku wiosny się jednak nie spodziewałem. Trzy mecze, same zwycięstwa, dwa ostatnie bardzo wysokie. To naprawdę robi wrażenie.
A może pięć zdobytych przez pana bramek ma związek z Wielkim Postem, w czasie którego podobno odmawia pan sobie przyjemności?
Odżywiam się tak jak zawsze, jednak na te kilka tygodni rezygnuję z coca-coli i słodyczy.
To może warto utrzymać ten reżim także po świętach?