Reklama
Rozwiń

Raz Zieńczuk, raz Brożek, czyli próba złota w Poznaniu

Lider i wicelider uciekają. Wisła nawet ze stadionu Lecha potrafiła zabrać trzy punkty, co się nikomu wcześniej w tym sezonie nie udało. Wreszcie wygrała Korona Kielce, ale w Bytomiu pomogły jej katastrofalne błędy sędziego Marcina Wróbla

Aktualizacja: 17.03.2008 02:58 Publikacja: 17.03.2008 02:52

Raz Zieńczuk, raz Brożek, czyli próba złota w Poznaniu

Foto: Rzeczpospolita

Na dziewięć kolejek przed końcem sezonu Wisła wciąż jest niepokonana, wygrała już 18 razy, zremisowała tylko trzy, a emocje w jej meczach sprowadzają się ostatnio głównie do tego, czy pierwszy trafi do bramki Marek Zieńczuk, czy Paweł Brożek.

W Poznaniu, jak tydzień temu w Krakowie, pierwszy był Zieńczuk, w dodatku to po jego podaniu Brożek zdobył gola na 2:1. Obaj są dziś dla Wisły bezcenni, jak Tomasz Frankowski i Maciej Żurawski w swoim najlepszym sezonie. Ratują zespół z każdej opresji, ścigają się w tabeli strzelców (Brożek wciąż utrzymuje jednobramkową przewagę), a obrońcy rywali zachowują się tak, jakby o tym nie wiedzieli.

Przed pierwszym golem dla Wisły piłkarze Lecha pozwolili Wojciechowi Łobodzińskiemu na podanie, a potem patrzyli, jak piłka przeleciała przez niemal całe pole karne, tuż przed nosem bramkarza Krzysztofa Kotorowskiego, i spadła pod nogi nadbiegającego z lewej strony Zieńczuka. Przy bramce Brożka było podobnie, tyle że piłka frunęła z lewej na prawą stronę i znacznie wyżej.

Lech przegrał u siebie pierwszy raz od ponad roku, Wisła dzięki Zieńczukowi i Brożkowi ma kolejne trzy punkty i pierwsze zwycięstwo na Bułgarskiej od 2003 roku. Kto za jakiś czas będzie pamiętał, że Mariusz Pawełek nie rozumiał się w Poznaniu z obrońcami, Rafał Boguski zagrał najgorszy mecz tej wiosny, a lider przegrywałby od 12. minuty, gdyby Marcin Kikut trafił z trzech metrów do pustej bramki.

To był jeden z najważniejszych momentów spotkania. Kikut miał dobić piłkę po tym, jak pędzącego na bramkę Hernana Rengifo zatrzymał Pawełek. Zamiast do siatki trafił w słupek, potem złapał się za głowę, próbując zrozumieć, co się stało, a z nim cała drużyna.

Chwilę później Wisła już prowadziła. Lech walczył, potrafił nawet wyrównać – z pomocą Piotra Brożka – a mecz był naprawdę dobry, zwłaszcza na tle wiosennej ligowej nędzy, ale wszystko zmierzało od początku w stronę dobrze już znanego zakończenia.

3 mecze tylko tyle było w tym sezonie spotkań Wisły bez goli Marka Zieńczuka albo Pawła Brożka

Złote medale za ten sezon są już właściwie rozdane, najbliżej srebrnych są piłkarze Groclinu. W Łodzi wygrali piąty kolejny mecz, stracili wprawdzie pierwszą bramkę w tym roku, po strzale Rafała Kujawy z ŁKS, ale sami zdobyli dwie. Obie wypracował Radosław Majewski: najpierw jego strzał dobijał skutecznie Filip Ivanovski, potem podanie wykorzystał najlepszy napastnik wiosny Adrian Sikora. Od czasu Kuby Błaszczykowskiego nie było w Polsce piłkarza, który rozwijałby się tak szybko jak Majewski.Jest w lidze jeszcze jeden Majewski, o którym ciągle głośno – Stefan, trener Cracovii. Czy jego drużyna wygrywa, czy przegrywa, on ciągle jest krytykowany. Przez piłkarzy, bo nie patrzy na dawne zasługi i zaczyna odmładzać drużynę, przez swoich kibiców, bo nie podoba im się obecny styl gry Cracovii, przez media, bo w sporze trenera z zawodnikami zawsze łatwiej wziąć stronę tych drugich, zwłaszcza gdy nie trzeba ich specjalnie namawiać do wynoszenia tajemnic z szatni. Cracovia wiosną zebrała już osiem punktów, właśnie pokonała Górnika Zabrze 3:0 po naprawdę dobrej grze, ale Majewskiemu to pewnie niewiele pomoże.

Jagiellonia czekała na ligowe zwycięstwo od grudnia i po pokonaniu Zagłębia Sosnowiec może być już niemal pewna utrzymania w lidze. Zrównała się punktami z pikującym wicemistrzem GKS Bełchatów, który gole traci po kuriozalnych błędach, a sam do bramki rywala trafił ostatnio w ubiegłym roku.

Do tej kolejki fatalną serię – sześć meczów bez wygranej – miała również Korona, ale w Bytomiu ją przerwała. Tyle że zawdzięcza to przede wszystkim sędziemu Marcinowi Wróblowi. Uważany za jednego ze zdolniejszych młodych arbitrów Wróbel w końcówce pierwszej połowy niesłusznie podyktował rzut karny dla Korony, wyrzucił z boiska faulującego rzekomo Pavla Stano, z ławki protestującego trenera Michała Probierza, a dwóm krytykującym go piłkarzom Polonii dał po żółtej kartce. Wiele sędziowskich błędów liga już w tym sezonie widziała, ale takiej serii jeszcze nie.

Legia – Zagłębie Lubin 3:0 (1:0)

Bramki: M. Radović (21), M. Burkhardt (86), M. Ekwueme (90). Żółte kartki: J. Rzeźniczak (Legia), A. Ptak, M. Stasiak, S. Sretenović, R. Kolendowicz, M. Lacić (Zagłębie). Czerwona: Sretenović (68). Sędziował R. Małek (Zabrze). Widzów 8000.

Legia: Mucha - Rzeźniczak, Astiz, Wawrzyniak, Kiełbowicz (28, Wysocki) - Radović, Vuković, Roger, Giza (72, Burkhardt), Edson (77, Ekwueme) -Chinyama

Zagłębie: Ptak - Alunderis, Stasiak, Sretenović, Lacić - Kolendowicz, Iwański, Goliński (73, Chałbiński), Jackiewicz, Pawłowski - Włodarczyk (82, Plizga)

RUCH CHORZÓW – WIDZEW ŁÓDŹ 1:1 (0:0)

Bramki - dla Ruchu: M. Fabus (51); dla Widzewa: S. Napoleoni (46). Żółte kartki: M. Pulkowski (Ruch); Ukah, M. Kowalczyk, W. Szymanek (Widzew). Sędziował A. Radziszewski (Warszawa). Widzów 16000.

Ruch: Mioduszewski - Jakubowski, Adamski, Baran, Brzyski - Grzyb (58, Janoszka), Straka (32, Ćwielong), Pulkowski, Nowacki (88, Grodzicki), Balaz - Fabus.

Widzew: Fabiniak - Szeliga, Szymanek, Ukah, Ł. Broź - Budka, Panka (46, Napoleoni), Juszkiewicz, Kuklis, Masłowski (81, Grzelczak) - Kowalczyk (90, Mierzejewski).

ŁKS ŁÓDŹ – GROCLIN 1:2 (0:0)

Bramki - dla ŁKS: R. Kujawa (86); dla Groclinu: F. Ivanovski (64), A. Sikora (78). Żółte kartki: T. Kłos (ŁKS); T. Jodłowiec, P. Świerczewski, M. Sokołowski (Groclin). Sędziował J. Granat (Warszawa). Widzów 5000. ŁKS: Wyparło - Woźniczka, Kłos, Adamski, Mysona - Madej, Paulinho (17, Vayer, 70, Kujawa), Mila, Jovino - Szczot, Arifović (81, Kleyr).Groclin: Przyrowski - Mynar, Jodłowiec, Kumbev, Sokołowski - Piechniak, Majewski (87, Telichowski), Świerczewski (83, Muszalik), Lato - Rocki (58, Ivanovski), Sikora.

JAGIELLONIA – ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 2:1 (1:1)

Bramki - dla Jagiellonii: A. Kwiek (38), R. Sobociński (49); dla Zagłębia: M. Komorowski (42). Żółte kartki: D. Łatka, M. Wasiluk (Jagiellonia); T. Szatan, T. Ciesielski, M. Folc, V. Bednar, M. Komorowski, R. Bałecki (Zagłębia). Sędziował A. Kajzer (Rzeszów). Widzów 5000.

Jagiellonia: Sandomierski - Łatka, Nawotczyński (76, Marczak), Kałużny, Wasiluk - Dzienis, Markiewicz, Falkowski, Jarecki, Kwiek (64, Sotirović) -Sobociński (89, Sokołowski).

Zagłębie: Bensz - Łuczywek, Ciesielski, Marek, Komorowski - Skrzypek (60, Chwalibogowski), Szatan (71, Olszar), Pach, Bednar - Folc (65, Bałecki), Małecki.

CRACOVIA – GÓRNIK ZABRZE 3:0 (1:0)

Bramki: B. Dudzic (19), D. Pawlusiński (58, karny), P. Kulig (85). Żółte kartki: B. Dudzic (Cracovia); M. Bajić, P. Gierczak, T. Hajto (Górnik). Sędziował G. Gilewski (Radom). Widzów 3500.

Cracovia: Cabaj - Kulig, Polczak, Tupalski, Radwański - Pawlusiński, Kłus, Kostrubała, Nowak - Dudzic (63, Witkowski), Moskała (79, Gregorek).Górnik: Pesković - Danch, Hajto, Pazdan, Magiera - Brzęczek, Zahorski, Bajić (46, Moskal), Gierczak (69, Kizys), Madejski (69, Gołoś) - Jarka.

LECH POZNAŃ – WISŁA KRAKÓW 1:2 (1:1)

Bramki - dla Lecha: Piotr Brożek (41, sam.); dla Wisły: M. Zieńczuk (14), Paweł Brożek (70). Żółte kartki: H. Rengifo, P. Reiss (Lech); A. Głowacki, R. Sobolewski, R. Matusiak. Czerwona kartka (za drugą żółtą): Rengifo (84).

Sędziował H. Siejewicz (Białystok). Widzów 16500.

Lech: Kotorowski - Wojtkowiak, Bosacki, Kucharski, Henriquez (68, Bandrowski) - Kikut, Murawski, Quinteros, Zając (61, Wilk) - Rengifo, Reiss (79, Pitry).

Wisła: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Piotr Brożek - Łobodziński (68, Matusiak), Dudka (90, Diaz), Sobolewski, Zieńczuk - Boguski (46, Paulista), Paweł Brożek.

ODRA WODZISŁAW – PGE GKS BEŁCHATÓW 1:0 (0:0)

Bramka: B. Socha (82). Żółte kartki: J. Kuranty (Odra); T. Jarzębowski, J. Dziedzic (Bełchatów). Sędziował P. Wasielewski (Kalisz). Widzów 2000. Odra: Stachowiak - Cichy, Hinc, Kowalczyk, Kokoszka - Rygel (34, Biskup), Kuranty, Woś, Szary (90, Jakosz) - Seweryn (60, Socha), Micanski.

Bełchatów: Kozik - Jarzębowski, Pietrasiak, Stolarczyk, Popek - Wróbel (84, Marciniak), Strąk, Rachwał, Dziedzic, Garguła (46, Janus) - Costly (76, Ujek).

POLONIA BYTOM – KOLPORTER KORONA KIELCE 0:2 (0:1)

Bramki: Edi (45, karny), J. Zabłocki (88). Żółte kartki: T. Owczarek, P. Wojciechowski, M. Przybylski, M. Bazik (Polonia); T. Nowak (Korona). Czerwona kartka: P. Stanov (44). Sędziował M. Wróbel (Warszawa). Widzów 5000.

Polonia: Pesković - Owczarek (41, Wojciechowski), Stanov, Dziółka, Sokołenko - Wolański (80, Radzewicz), Grzyb, Bazik, Przybylski, Robaszek (61, Zieliński) - Podstawek.

Korona: Kowalewski - Celeban, Drzymont, Skerla, Bednarek - Nowak, Hermes, Edi (73, Zabłocki, 91, Bonin), Kaczmarek - Gajtkowski (64, Zganiacz), Robak.

Piłka nożna
Cezary Kulesza nadal prezesem PZPN. Mądry król i źli dworzanie
Piłka nożna
Cezary Kulesza będzie dalej rządził polską piłką, ale traci zaufanych ludzi. Selekcjoner do połowy lipca
Piłka nożna
Cezary Kulesza pozostanie prezesem PZPN. Delegaci wybrali jedynego kandydata
Piłka nożna
Prywatny odrzutowiec i kilkunastoosobowa służba. Jak Cristiano Ronaldo stał się multimiliarderem
Piłka nożna
Futsalowy węzeł gordyjski. UEFA rozcina go Słowenią