Kilka lat temu był jednym z najbardziej znanych zawodników na świecie. Grał w Barcelonie, prowadzonej przez Pepa Guardiolę, razem z Leo Messim, Xavim czy Andresem Iniestą. Potem jeszcze zahaczył się m.in. w Juventusie i Paris Saint-Germain. Przez kilkanaście lat był podstawowym zawodnikiem reprezentacji Brazylii. Zdobył ponad 40 trofeów, a mało który piłkarz może się pochwalić takim dorobkiem.
Później, kiedy był na szczycie, wszystko zmieniło się o 180 stopni. Został oskarżony o gwałt, którego miał się dopuścić w jednym z nocnych klubów w Barcelonie. Wszystkiemu od początku zaprzeczał, ale i tak został skazany na 4,5 roku więzienia.
Dani Alves oczyszczony z zarzutów. Zeznania ofiary niewiarygodne
Odsiedział 14 miesięcy, wyszedł za kaucją, a jego małżeństwo z modelką Joaną Sanz przechodziło ciężką próbę. Dziennik „El Periodico” donosił, że zaraz po opuszczeniu celi poszedł na imprezę, a potem grał w piłkę z przypadkowymi ludźmi. Czekając na wyrok w drugiej instancji, musiał co tydzień meldować się w sądzie.
Czytaj więcej
Dani Alves został skazany za gwałt na cztery i pół roku więzienia. Były gwiazdor Barcelony na wol...
Ostatecznie w marcu 2025 r. sąd uznał, że nie ma wystarczających dowodów na winę Alvesa, a zeznania rzekomej ofiary są niewiarygodne, i wypuścił byłego piłkarza z więzienia. Prokuratura złożyła apelację, którą rozpatruje sąd drugiej instancji.