Reklama

Smuda wrócił do Lubina

Legia pokonała w Warszawie Polonię Bytom, ale wciąż jest daleka od formy. Kibice mieli więcej szacunku dla Kazimierza Deyny niż jego następców

Aktualizacja: 29.08.2009 02:24 Publikacja: 29.08.2009 02:23

Franciszek Smuda

Franciszek Smuda

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

Legioniści mieli dość dużą przewagę, ale zdołali strzelić tylko jednego gola. Sebastian Szałachowski był z boku bramki, w odległości około dziesięciu metrów i nikt się nie spodziewał, że z tego miejsca może trafić. Ale Szałachowski, którego w poprzednim sezonie bardzo brakowało, znany jest z nieprzewidywalnych zagrań. Także i tym razem zaskoczył wszystkich, trafiając pod poprzeczkę.

Jego koledzy nie byli tak skuteczni, a Miroslav Radović i Maciej Rybus zmarnowali bardzo dobre okazje. Polonia nie zagrała w stolicy tak dobrze, jak ostatnio we Wrocławiu, ale mimo to widać było, że jest znacznie lepsza niż przed kilkoma miesiącami.

Legia wyraźnie ma problem, tym bardziej że stosunki między kibicami a władzami klubu znowu uległy oziębieniu. Kibice zachowali się znakomicie, czcąc pamięć Kazimierza Deyny – 20. rocznica jego śmierci przypada 1 września. Minuta ciszy była przejmująca. Znane sprzed lat hasła sławiące piłkarza – wspaniałe. Tylko mecz się nie udał.

W drugim Piast pokonał Odrę, pokazując, że jego dwa ostatnie zwycięstwa nie były przypadkiem.

Sensacją piątku nie był żaden mecz tylko informacja, że Franciszek Smuda został trenerem Zagłębia Lubin, które przegrało dotychczas wszystkie cztery mecze.

Reklama
Reklama

[ramka][b]> LEGIA WARSZAWA – POLONIA BYTOM 1:0 (1:0)[/b]

Bramka: S. Szałachowski (18). Żółte kartki: M. Mięciel, I. Astiz (Legia).Sędziował K. Ogyia (Japonia). Widzów 5000.

Legia : Mucha – Rzeźniczak, Choto, Astiz, Kiełbowicz – Radović (71, Smoliński), Giza, Iwański, Rybus – Szałachowski (78, Paluchowski), Mięciel (90, Chinyama)

Polonia Bytom: Balaż – Hricko, Killar, Klepczyński, Kotrys – Barcik, Sawala, Bazik (65, Trzeciak), Grzyb, Tomasik (60, Radzewicz) – Podstawek (73, Luksys)

[b] > PIAST GLIWICE – ODRA WODZISŁAW 2:1 (1:0)[/b]

Bramki: dla Piasta S. Olszar (13), P. Gamla (68); dla Odry M. Wodecki (51). Czerwona kartka: R. Kłos (73, Odra). Żółte kartki: K. Glik, M. Muszalik (Piast); M. Dymkowski, P. Piechniak, A. Kwiek (Odra). Sędziował S. Marciniak (Płock). Widzów 4000.

Reklama
Reklama

Piast: Szmatuła – Michniewicz, Kowalski (60, Krzycki), Glik, Szary – Biskup (60, Łudziński), Gamla, Muszalik, Wilczek, Smektała – Olszar (84, Maciejak)

Odra: Stachowiak – Kłos, Markowski (46, Radzinevicius), Dymkowski, Kokoszka (78, Pielorz) – Piechniak, Malinowski, Kwiek, Kuranty, Wodecki (78, Chwalibogowski) – Bueno [/ramka]

[ramka][b]> Pozostałe mecze 5. kolejki[/b]

Sobota: • Ruch Chorzów – Polonia Warszawa (14.45, Orange Sport) • Wisła Kraków – Jagiellonia Białystok (16, Canal+ Sport) • Lechia Gdańsk – Śląsk Wrocław (17, Orange Sport) • Korona Kielce – Cracovia (19.15, Orange Sport.

Niedziela: • Zagłębie Lubin – Arka Gdynia (14.45, Orange Sport) • Lech Poznań – GKS Bełchatów (16.45, Canal+ Sport).[/ramka]

Legioniści mieli dość dużą przewagę, ale zdołali strzelić tylko jednego gola. Sebastian Szałachowski był z boku bramki, w odległości około dziesięciu metrów i nikt się nie spodziewał, że z tego miejsca może trafić. Ale Szałachowski, którego w poprzednim sezonie bardzo brakowało, znany jest z nieprzewidywalnych zagrań. Także i tym razem zaskoczył wszystkich, trafiając pod poprzeczkę.

Jego koledzy nie byli tak skuteczni, a Miroslav Radović i Maciej Rybus zmarnowali bardzo dobre okazje. Polonia nie zagrała w stolicy tak dobrze, jak ostatnio we Wrocławiu, ale mimo to widać było, że jest znacznie lepsza niż przed kilkoma miesiącami.

Reklama
Piłka nożna
Magia Jose Mourinho nadal działa. Zostanie trenerem Benfiki Lizbona
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Obrońcy tytułu pokazali siłę
Piłka nożna
Wróciła Liga Mistrzów. Król z Paryża i wielu pretendentów do tronu
Piłka nożna
Były mistrz świata zagra w Pogoni Szczecin. Transfer, jakiego w Polsce jeszcze nie było
Piłka nożna
Wieczór dubletów. Pierwsze bramki Roberta Lewandowskiego, pewne zwycięstwo Barcelony
Reklama
Reklama