Rozmowa o życiu

Euzebiusz Smolarek, najlepszy strzelec drużyny chce udowodnić, że wciąż potrafi grać

Publikacja: 02.09.2009 02:40

Trening w Mühlheim. Euzebiusz Smolarek – piłkarz bez klubu, ale z ambicjami

Trening w Mühlheim. Euzebiusz Smolarek – piłkarz bez klubu, ale z ambicjami

Foto: Cyfrasport

– Jestem na zgrupowaniu reprezentacji i powiedziałem menedżerowi, że nie odbieram telefonów. Klub na pewno znajdę jeszcze w przyszłym tygodniu. Kadrę czekają mecze o wszystko i to dobry moment, by niektórzy ludzie w Santander zrozumieli, że rozwiązując ze mną kontrakt, pokazali, iż nie znają się na futbolu. Chcecie zobaczyć, że jestem zły? Może wam to pokażę – mówi Euzebiusz Smolarek.

Najlepszy strzelec reprezentacji Polski na zgrupowanie do Mühlheim przyjechał jako zawodnik bez klubu. 13 sierpnia rozwiązał kontrakt z Racingiem, wrócił do domu w Rotterdamie i trenował indywidualnie.

– Zadzwoniłem do trenera, który opiekował się mną, gdy pięć lat temu miałem groźną kontuzję. Dostałem zestaw ćwiczeń, dużo biegałem i grałem z chłopakami w ośrodku treningowym. Nie z jakimiś przypadkowymi, ale takimi, którzy w Holandii trenują w naprawdę dobrych klubach – opowiada.

Lista klubów, które miałyby zatrudnić Smolarka, jest długa. NAC Breda, Utrecht, Feyenoord Rotterdam, Norymberga, Larissa, AEK Ateny – do żadnego z nich Polak jednak nie trafi. Z większością nawet nie rozmawiał, a te, które zdradziły warunki pertraktacji, zostały skreślone przez samego piłkarza. Smolarek przekonuje, że umowę podpisze w tygodniu po meczu ze Słowenią.

Jest pewny siebie, na pytanie, dlaczego dobre kluby o niego nie walczą, odpowiada: – Ale może właśnie walczą? Szuka takiej drużyny, w której chciałby go i prezes, i trener, w której miałby szansę grać. Najbliżej mu do Bundesligi.

Przed meczem z Grecją Leo Beenhakker wziął Smolarka na godzinną rozmowę. Między trenerem i piłkarzem przez trzy lata kilka razy mocno zaiskrzyło. Teraz podobno wszystko jest już wyjaśnione.

– Powołanie do reprezentacji odbieram jako gest zaufania. Byłem i jestem ważną postacią tej drużyny. Z Beenhakkerem nie mam żadnego problemu, nasze relacje były, ale już nie są burzliwe. Przed meczem w Belfaście trener nie wyjaśnił mi, dlaczego usiadłem na trybunach, i nie czułem się wtedy najlepiej. Później przez media powiedział, że byłem w słabej formie. Po czterech dniach strzeliłem San Marino cztery gole, czyli już nie byłem w słabej formie... Przed meczem z Grecją porozmawialiśmy tak zwyczajnie, o życiu.

Na porannym treningu w Mühlheim nie ćwiczyło aż dziewięciu piłkarzy. Drobne urazy mają Robert Lewandowski, Bartosz Bosacki, Rafał Murawski i Jakub Błaszczykowski, pozostała piątka to ci, którzy w niedzielę rozgrywali mecze w swoich klubach. Dopiero wczoraj o godz. 16 do drużyny dołączył Mariusz Lewandowski. Reprezentacja nie ma najlepszych warunków do treningów. Jan de Zeeuw szukał nawet innego boiska, bo to najbliżej hotelu Waitz jest bardzo twarde. Rano Paweł Brożek opuścił je z opatrunkiem na kostce, ale jak zapewnia lekarz Jacek Jaroszewski, to tylko drobne stłuczenie.

– Żaden z piłkarzy nie ma kontuzji, która wykluczałaby go z meczu z Irlandią Północną. Jeśli chodzi o Błaszczykowskiego – dmuchamy na zimne. Kuba ma przemęczony jeden mięsień, nie chcemy doprowadzić do naderwania – tłumaczy lekarz.

Po południu piłkarze oglądali towarzyski mecz Irlandczyków z Izraelem. Dzisiaj po raz pierwszy będą trenować w pełnym składzie. Do Katowic wylatują w piątek rano. Mecz na stadionie w Chorzowie w sobotę o 20.30.

[ramka][b]Wasilewski wróci szybciej[/b]

Wczoraj lekarz reprezentacji Polski Jacek Jaroszewski skontaktował się z lekarzem Anderlechtu Bruksela. Rehabilitacja Marcina Wasilewskiego przebiega lepiej, niż zakładano, piłkarz może wrócić do treningów już w marcu. – Obie kości były złamane, ale na szczęście nienaruszone pozostały nerwy. Złamanie zostało już zoperowane, a rana oczyszczona. Marcinowi założono na nogę stabilizator zewnętrzny.

Rana pozostaje otwarta, ponieważ trzeba czekać, czy nie pokaże się jakaś infekcja. Jeśli za dwa dni będzie w porządku, lekarze ją zamkną, jeśli za dziesięć dni też będzie w porządku – stabilizator zewnętrzny zostanie zdjęty, a w jego miejsce założony zostanie taki, który umożliwi poruszanie się o kulach. Być może Wasilewski nie będzie przechodził już żadnej operacji, a do treningów wróci już w marcu – tłumaczy Jaroszewski. [/ramka]

– Jestem na zgrupowaniu reprezentacji i powiedziałem menedżerowi, że nie odbieram telefonów. Klub na pewno znajdę jeszcze w przyszłym tygodniu. Kadrę czekają mecze o wszystko i to dobry moment, by niektórzy ludzie w Santander zrozumieli, że rozwiązując ze mną kontrakt, pokazali, iż nie znają się na futbolu. Chcecie zobaczyć, że jestem zły? Może wam to pokażę – mówi Euzebiusz Smolarek.

Najlepszy strzelec reprezentacji Polski na zgrupowanie do Mühlheim przyjechał jako zawodnik bez klubu. 13 sierpnia rozwiązał kontrakt z Racingiem, wrócił do domu w Rotterdamie i trenował indywidualnie.

Pozostało 87% artykułu
Piłka nożna
Robert Lewandowski strzela, ale Barcelona gubi punkty. Zadyszka czy już kryzys?
Piłka nożna
Puchar Polski. Będzie wielki hit w Warszawie
Piłka nożna
Chelsea znów konkurencyjna. Wygrywa i zachwyca nie tylko w Anglii
Piłka nożna
Bayern znów nie zdobędzie Pucharu Niemiec. W Monachium myślą już o przyszłości
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
PIŁKA NOŻNA
Niechciane dziecko Gianniego Infantino. Po co światu klubowy mundial?
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką