Zabawa Wisły ze Śląskiem

Gdyby Paweł Brożek wykorzystał wszystkie okazje do strzelenia gola w pierwszej połowie, na drugą mistrzowie Polski wychodziliby jak na rozbieganie po meczu

Publikacja: 03.10.2009 01:06

Paweł Brożek

Paweł Brożek

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

Brożek pudłował, przeklinał pod nosem i był wściekły na własną nieskuteczność, ale swoje zrobił. Najpierw przejął piłkę, która odskoczyła od nogi Piotrowi Celebanowi, i pozwolił mu się sfaulować. Piłkarz Śląska zobaczył czerwoną kartkę i już było wiadomo, że dla drużyny Ryszarda Tarasiewicza będzie to ciężki wieczór. Kilka minut później Brożek wykorzystał błąd Antoniego Łukasiewicza i do przerwy Wisła prowadziła 1:0. Jeśli przez 24 minuty, kiedy na boisku było 11 piłkarzy Śląska, nie udało się oddać nawet strzału, trudno było liczyć, że uda się w dziesięciu.

W całym meczu Wisła strzelała 22 razy na bramkę rywali, Śląsk – 9, ale tylko dwa strzały były celne: z rzutu wolnego i z rzutu karnego. Karny był niesłusznie podyktowany, a gol Sebastiana Dudka już tylko honorowym – na 1:3. Wcześniej bramki dla Wisły zdobył Piotr Ćwielong, który wywalczył miejsce w podstawowym składzie kosztem Wojciecha Łobodzińskiego, oraz Patryk Małecki. Małecki wreszcie podpisał z klubem nowy kontrakt, nie zarabia już ośmiu tysięcy złotych miesięcznie, ale podobno cztery razy więcej. Na boisku starał się tak samo jak wcześniej.

Trener Tarasiewicz przed meczem zapowiadał, że przeciwko Wiśle wystawi do gry 11 wojowników. Nie widać było ani jednego, mistrzowie Polski trafili na najłatwiejszego chyba rywala w tym sezonie. Piłkarze z Krakowa nawet faulowali ponad dwa razy częściej od gospodarzy.

W drugim piątkowym meczu spotkali się dwaj najbardziej doświadczeni trenerzy ekstraklasy. Cracovia Oresta Lenczyka prowadziła 1:0, ale sprowadzony przez Franciszka Smudę do Lubina Mouhamadou Traore wyrównał i Zagłębie uratowało jeden punkt.

[ramka] [b]• Śląsk Wrocław – Wisła Kraków 1:3 (0:1).

Bramki: Paweł Brożek (29)[/b], P. Ćwielong (56) i P. Małecki (78) dla Wisły oraz S. Dudek (80-karny) dla Śląska. Żółta kartka: Marcelo (Wisła). Czerwona kartka: P. Celeban (Śląsk, 23). Sędziował Sz. Marciniak (Płock). Widzów 7500.

[b]• Cracovia – Zagłębie Lubin 1:1 (1:0).

Bramki: M. Sacha (10) dla Cracovii i M. Traore (65) dla Zagłębia[/b]. Żółte kartki: S. Szeliga (Cracovia), M. Ekwueme, D. Jackiewicz (Zagłębie). Sędziował P. Gil (Lublin). Widzów 200.[/ramka]

[srodtytul]Pozostałe mecze 9. kolejki [/srodtytul]

[b]Sobota: [/b]

• Odra Wodzisław – Ruch Chorzów (14.45, Orange Sport)

• Jagiellonia Białystok – Legia (16.15, Canal+ Sport)

• Bełchatów – Korona Kielce (17.00, Orange Sport)

• Polonia Bytom – Lechia Gdańsk (19.15, Orange Sport)

[b]Niedziela: [/b]

• Polonia Warszawa – Piast Gliwice (14.45, Orange Sport)

• Arka Gdynia – Lech Poznań (14.45, Canal+ Sport)

Brożek pudłował, przeklinał pod nosem i był wściekły na własną nieskuteczność, ale swoje zrobił. Najpierw przejął piłkę, która odskoczyła od nogi Piotrowi Celebanowi, i pozwolił mu się sfaulować. Piłkarz Śląska zobaczył czerwoną kartkę i już było wiadomo, że dla drużyny Ryszarda Tarasiewicza będzie to ciężki wieczór. Kilka minut później Brożek wykorzystał błąd Antoniego Łukasiewicza i do przerwy Wisła prowadziła 1:0. Jeśli przez 24 minuty, kiedy na boisku było 11 piłkarzy Śląska, nie udało się oddać nawet strzału, trudno było liczyć, że uda się w dziesięciu.

Piłka nożna
Liga Mistrzów. Viktor Gyokeres przedstawił się Europie
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Robert Lewandowski puka do elitarnego klubu
Piłka nożna
Michał Probierz wysłał powołania. Dwóch debiutantów z Lecha Poznań
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Co warto obejrzeć w czwartej kolejce?
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Piłka nożna
Koreanki z Północy znów mistrzyniami świata. Wódz patrzy z dumą na boisko
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni