Dortmund wierzy w cud i Lewandowskiego

Borussia walczy dziś ?o półfinał z Realem Madryt, ?a Chelsea z Paris Saint-Germain.

Publikacja: 08.04.2014 02:20

„Bądźmy szczerzy, już po wszystkim, prawda?" – zapytał Juergena Kloppa dziennikarz telewizji ZDF Jochen Breyer po porażce 0:3 w Madrycie, wyprowadzając trenera Borussii z równowagi. ytania mogę udzielać tylko głupich odpowiedzi" – zdenerwował się Klopp, po czym pożegnał się z byłym bramkarzem Bayernu, a obecnie telewizyjnym ekspertem Oliverem Kahnem, rzucił mikrofon i opuścił studio.

Dortmund wciąż wierzy, że awans jest możliwy, mimo że Realowi trzeba strzelić przynajmniej cztery bramki. – Jeśli zdobędziemy szybko gola w pierwszej połowie, mamy jeszcze małą szansę na półfinał. Nie możemy się bać – twierdzi Robert Lewandowski.

Problem w tym, że Borussia trzy ostatnie mecze zaczynała słabo. Ze Stuttgartem i Wolfsburgiem do przerwy przegrywała, ale w drugiej połowie pokazywała swoją lepszą twarz i odwracała losy rywalizacji. Do zwycięstw prowadzili ją Marco Reus i Lewandowski, który w sobotę dogonił w klasyfikacji strzelców Mario Mandżukicia z Bayernu (po 17 bramek).

W Madrycie polski napastnik zagrać nie mógł (zawieszony za kartki), dziś chciałby ponownie przeżyć taki magiczny wieczór jak rok temu, kiedy w półfinale wbił Królewskim cztery gole.

To byłby cud, patrząc na obecny skład i formę Borussii. Kontuzjowani są nadal: Jakub Błaszczykowski, Sven Bender, Neven Subotić, Marcel Schmelzer i Ilkay Guendogan, a Sebastian Kehl musi pauzować za kartki. Real takich kłopotów nie ma. Cristiano Ronaldo odpoczywał wprawdzie w weekend z powodu lekkiego urazu, a Garetha Bale'a boli kolano, ale obaj powinni być gotowi do gry.

W Londynie na pewno zabraknie Zlatana Ibrahimovicia. Najlepszy strzelec PSG w pierwszym spotkaniu z Chelsea, wygranym 3:1, doznał kontuzji. Ale w ataku są jeszcze: Edinson Cavani, Ezequiel Lavezzi i Javier Pastore, który w Paryżu w doliczonym czasie zdobył gola, być może decydującego o pierwszym od 19 lat awansie drużyny do półfinału. – Nasza filozofia i taktyka się nie zmieni – zapowiada Laurent Blanc.

PSG wygrało 11 ostatnich meczów, Chelsea błyszczy tylko na własnym stadionie. – Stoimy przed misją praktycznie niemożliwą do wykonania – mówi w swoim stylu Jose Mourinho. – Ale mamy więcej doświadczenia niż rywale i postaramy się to wykorzystać.

Portugalski trener, narzekający przy każdej okazji na brak napastników, może dziś podjąć ryzyko i wystawić wracającego po kontuzji Samuela Eto'o. – Jeśli będę pewny, że po dziesięciu minutach nie znajdzie się ponownie w rękach lekarzy, wyjdzie na boisko – tłumaczy Mourinho, który ma też ograniczony wybór w pomocy. Ramires pauzuje za kartki.

Liga Mistrzów zyskała nowego sponsora. Od przyszłego sezonu Nissan zastąpi w tej roli Forda, związanego z rozgrywkami od samego początku, czyli od 1992 roku. Nissan chwali się, że będzie to najwyższa umowa w historii firmy, ale szczegółów finansowych nie podaje. Według nieoficjalnych informacji zapłaci UEFA 75 mln dolarów w każdym z czterech sezonów obowiązywania kontraktu.

Ćwierćfinały – rewanże

Dziś grają: Borussia Dortmund – Real Madryt (20.45, Canal+ Sport, pierwszy mecz 0:3); Chelsea – Paris Saint-Germain (20.45, nSport, 1:3).

Jutro grają: Atletico Madryt – Barcelona (20.45, Canal+ Sport lub nSport, 1:1); Bayern Monachium – Manchester United (20.45, TVP 1, Canal+ Sport ?lub nSport, 1:1).

Piłka nożna
Legia z Pucharem Polski. Z kim zagra o Ligę Europy? Lista potencjalnych rywali
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Legia zdobyła Puchar Polski i uratowała sezon
Piłka nożna
Puchar Polski. Legia śrubuje rekord i ratuje sezon, Pogoń znów bez trofeum
Piłka nożna
W Liverpoolu zatrzęsła się ziemia, bo Alexis Mac Allister strzelił gola
Piłka nożna
Finał Pucharu Polski na PGE Narodowym. Kamil Grosicki chce wygrać dla córki
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne