- To truizm mówić, że mecz ze Śląskiem będzie trudny. Tak, niech to będzie jak najcięższy mecz dla nas. Musimy sobie poradzić - mówił z przekonaniem trener Lecha Maciej Skorża.
Poznaniacy dobre mecze przeplatają występami, które nie powinny przydarzać się ekipie walczącej o mistrzostwo Polski. Dowodem była konfrontacja z Jagiellonią na własnym boisku. Lider nie utrzymał prowadzenia i dał się zepchnąć do obrony. Zamiast czterech punktów Lech ma tylko jeden punkt przewagi nad resztą stawki.
- Ten sezon obfituje w doświadczenia, które młodym chłopakom dużo dadzą. Nie pamiętam, by sytuacja była tak napięta do samego końca. Ale wolę tytuł wyszarpany - podnieść się z desek, to jest sztuka, a nie wygrana z przewagą 16 punktów - mówi Skorża.
Sytuację tę podsumowuje też Łukasz Trałka. - Presja była, jest i będzie. Każdy musi sobie z nią radzić. Nie ma wymówek - tłumaczy kapitan zespołu. - Chciałbym zawsze być w takiej trudnej sytuacji, jako lider rozgrywek. Przegraliśmy z Jagiellonią, nie graliśmy najlepiej, ale już zostawiamy ten mecz za sobą.
Kolejnym rywalem Kolejorza będzie odradzający się Śląsk, który w trzech ostatnich kolejkach nie przegrał rywalizując z wymagającymi przeciwnikami. Ostatnią porażkę zanotował w Poznaniu. W meczu 29. kolejki podopieczni Tadeusza Pawłowskiego nie zaprezentowali się źle, jednak ulegli 0:2.