Reklama
Rozwiń

LE: Legia lepsza w Kijowie

Świetny wynik przywiozła Legia z Kijowa, gdzie grała przeciwko Zorii Ługańsk. Wyjazdowa wygrana 1:0, oznacza, że za tydzień w Warszawie do awansu do fazy grupowej Ligi Europejskiej wystarczy nawet bezbramkowy remis. I to wicemistrzowie Polski są faworytem do awansu.

Publikacja: 20.08.2015 21:00

Foto: AFP

A mogło być jeszcze lepiej, ale 10 minut przed końcem spotkania, w odstępie zaledwie kilkunastu sekund, dwa rażące błędy popełnili obrońcy Zorii. Najpierw po rzucie wolnym wykonanym przez Dominika Furmana piłka trafiła w rękę Ukraińca, a następnie odbiła się od słupka. Chwilę później Guliherme wpadł w pole karne i uderzył w poprzeczkę.

Cenne zwycięstwo zapewnił Legii Michał Kucharczyk, który tuż po rozpoczęciu drugiej połowy, po rzucie rożnym i zagraniu Jakuba Rzeźniczaka z najbliższej odległości wepchnął głową piłkę do siatki. Kucharczyk tym samym pokazał, że jednak im bliżej bramki, tym jest groźniejszy. Wcześniej – jeszcze w pierwszej połowie – trzy razy próbował uderzać z dystansu i za każdym razem piłka leciała daleko w trybuny.

Początek spotkania należał jednak do gospodarzy. Drużyna Henninga Berga raz po raz dawała się zaskoczyć wyprowadzanym w szybkim tempie kontratakach Ukraińców. Zoria nazywana jest u naszych wschodnich sąsiadów „małym Szachtarem" abo rezerwami Szachatara. Wszystko dlatego, że w zespole z Ługańska występuje aż ośmiu wypożyczonych z klubu z Doniecka piłkarzy. I to jeden z nich – Rusłan Malinowski siał popłoch w szeregach Legii. Chwilę po rozpoczęciu meczu pięknie uderzył z dystansu, ale kapitalną paradą popisał się słowacki bramkarz warszawian – Dusan Kuciak.

Legia jednak z każdą minutą nabierała jednak pewności sobie i po tym niemrawym początku, już pod koniec pierwszej połowy osiągnęła znaczną przewagę.

Legia przystąpiła do tego spotkania poważnie osłabiona – tylko na ławce rezerwowych usiadł Ondrej Duda, po tym jak doznał urazu w ligowym spotkaniu z Piastem Gliwice. Słowacki rozgrywający jest najważniejszym ogniwem przy konstruowaniu ofensywnych akcji Legii. Gdy 20-latka nie ma na boisku, poczynania zawodników Henninga Berga zbyt często sprowadzają się do posyłania długich piłek w kierunki Nemanji Nikolicia czy Aleksandara Prjiovicia. Tym razem jednak bardzo dobrze w środku pomocy zagrali Tomasz Jodłowiec i Furman. Od początku sezonu to właśnie wypożyczony z francuskiej Toulouse'y wychowanek jest jednym z najważniejszych zawodników zespołu Berga.

Przed meczem doniesienia medialne skoncentrowane były na bójkach kibiców. Zoria rozgrywa swoje mecze pucharowe w Kijowie, gdyż miasto Ługańsk znajduje się na linii frontu walk separatystów z wojskami ukraińskimi. W stolicy doszło więc do starć chuliganów kijowskiego Dynama z fanami Legii. Jak donosili dziennikarze, którzy pojechali na Ukrainę przez cały dzień szalikowcy Dynama szukali starć z przyjezdnymi. W stolicy pojawili się także kibice Dnipro Dniepropietrowsk, by uregulować z legionistami rachunki za bójki z Warszawy w maju tego roku, gdy Dnipro grało na Stadionie Narodowym z Sevillą w finale Ligi Europejskiej. Na szczęście na samym meczu było już spokojnie. Oby za tydzień w Warszawie legioniści nie szukali rewanżu na gościach z Ukrainy. Inna sprawa, że raczej wielu kibiców z Ługańska nie należy się spodziewać.

Zoria Ługańsk – Legia Warszawa 0:1
Bramka: Michał Kucharczyk (48)
Żółte kartki: Czajkowśkyj, Ljubenović, Hordijenko, Siwakow (Zoria); Guilherme, Jodłowiec (Legia)
Sędziował: Anastássios Sidirópoulos (Grecja).
Widzów: 8 000

Piłka nożna
Żegluga bez celu. Michał Probierz przegranym roku w polskiej piłce
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku