Lata lecą, polska piłka pięknieje, mecze rozgrywane są na coraz bardziej nowoczesnych stadionach, kibice na meczach już nie muszą zatykać nosa, by wejść do toalety, a i punktów gastronomicznych na stadionach i w ich okolicy coraz więcej. Rozgrywki pokazywane są w telewizji przy użyciu coraz bardziej zaawansowanej technologii, a jednak mimo tego wszystkiego w pewnych elementach nasza liga pozostaje skansenem.
Działacze Piasta Gliwice, rewelacyjnego wicemistrza Polski z poprzedniego sezonu, w tym ze wszystkich sił starają się przeprowadzić bezpłatne warsztaty z zakresu zarządzania klubem piłkarskim. Temat przewodni: jak tego nie robić.
Dzień przed pierwszym meczem w ekstraklasie z Gliwic odszedł trener Radoslav Latal. Twórca wicemistrzowskiej drużyny, człowiek, który udowodnił, jak wiele znaczy dobry trener, który nawet przeciętnych piłkarzy mądrze ustawi na boisku i z każdego zawodnika wydobędzie to, co najlepsze. Z powodu bałaganu organizacyjnego w klubie Latal postanowił, że nie będzie firmował nachodzącej katastrofy własnym nazwiskiem, i zrezygnował.
Następcą wicemistrza Europy z 1996 roku został jego dotychczasowy asystent – Jiri Necek. Czech nie był jednak w stanie nawiązać do wyników i stylu gry z poprzedniego sezonu. Piast przegrywał kolejne mecze, zawodnicy, którzy jeszcze niedawno uchodzili za jednych z najlepszych w lidze, mieli problem z piłkarskim abecadłem. Półtora miesiąca później – 1 września 2016 – ponownie na ratunek wezwano więc Latala, który ku zaskoczeniu kibiców zgodził się podjąć tej misji.
Dwa dni przed meczem z Wisłą jednak został zwolniony. Tym samym drugi raz w tym sezonie odszedł z klubu, który poprowadził do największego i właściwie jedynego sukcesu w historii. Nowym szkoleniowcem zespołu z Gliwic został Dariusz Wdowczyk, który jednak debiutu do udanych nie zaliczy. Piast przegrał z Wisłą 1:2, a decydującą bramkę zdobył w drugiej minucie doliczonego czasu gry Petar Brlek.