Korespondencja z Paryża
Francuzi zaprojektowali igrzyska jak z pocztówki, podczas których zachwycać ma każdy kadr. Może właśnie dla takich wydarzeń Kevin Systrom wymyślił kiedyś Instagram. Niektórzy piszą nawet, że igrzyska są „instagrammable”, ale chyba dobrze, że ten przymiotnik nie ma polskiego odpowiednika.
Sceneria momentami faktycznie przyćmiewa rywalizację. Przeżywamy w Paryżu igrzyska, które oddychają historią, a eleganckie przyjęcie dla kilkuset zagranicznych dziennikarzy zorganizowane przez prezydenta Emmanuela Macrona i jego żonę Brigittę kilka dni przed rozpoczęciem imprezy w Pałacu Elizejskim było uwerturą dla wielkiego flirtu ze światem.
Czytaj więcej
Iga Świątek podczas igrzysk mieszka poza wioską i pilnuje swoich rutyn nawet w zakresie przedmeczowej muzyki, ale ta zwyczajność dnia nie zabiera jej radości z występu olimpijskiego.
Paryż 2024. Najbardziej ikoniczne areny igrzysk
Łucznicy pierwsze strzały oddali jeszcze przed ceremonią otwarcia i to dość logiczne, że podjęli rywalizację na Les Invalides, które jest miejscem pielgrzymek miłośników wojskowości. Właśnie tam swój wysiłek zakończą również maratończycy, a wizytę w okolicach kompleksu organizatorzy zaplanowali także kolarzom.
Niewykluczone, że jeździectwo w Wersalu już dziś zapewniło fotografom najpiękniejsze olimpijskie kompozycje. Mniej szczęścia miał most Aleksandra III, bo kiedy finiszowali tam kolarze podczas jazdy indywidualnej na czas, padało, co zubożyło widoki oraz przeszkadzało samym uczestnikom.