20-punktową porażkę wrocławian można uznać za pogrom, ponieważ mierzyła się druga drużyna Ekstraligi z pierwszą, w dodatku Sparta przed meczem miała teoretyczne szanse na wyprzedzenie Unii, gdyby wygrała za trzy punkty. Tymczasem przez cały mecz gospodarze wygrali indywidualnie zaledwie dwa biegi, w tym jeden dzięki defektowi prowadzącego do ostatniego wirażu Piotra Pawlickiego.
    W play-offach Unia pojedzie z Włókniarzem Częstochowa, a Sparta z Falubazem Zielona Góra, który w niedzielę przegrał na wyjeździe z żegnającą się z Ekstraligą drużyną Get Well Toruń 44:46. Po szóstym biegu goście prowadzili już 23:13, ale roztrwonili tę przewagę, również przez kontuzję Nickiego Pedersena. Duńczyk w pierwszym biegu został zahaczony przez Jacka Holdera, uderzył w bandę i trafił do szpitala, gdzie oprócz połamanych czterech żeber stwierdzono u niego obite płuco i złamany mały palec lewej ręki. Trzykrotny indywidualny mistrz świata pojawił się jeszcze w tym sezonie na torze.