Motor, który tydzień temu sensacyjnie poległ w Grudziądzu, wrócił na zwycięską ścieżkę i przekonująco wygrał z Apatorem Toruń. Aż czterech zawodników w zespole gospodarzy skończyło mecz z dwucyfrową zdobyczą. Natomiast niemal połowę punktów dla pokonanych zdobył Emil Sajfutdunow.
Apator, który przed sezonem typowany był do brązowego medalu (dwa najcenniejsze były „zarezerwowane” dla Motoru i Sparty Wrocław), przegrał wyżej, niż w Częstochowie zdziesiątkowana kontuzjami Unia Leszno. „Byki” na mecz z Włókniarzem przyjechały bez Janusza Kołodzieja, Chrisa Holdera, Grzegorza Zengoty i Nazara Parnickiego. Mimo to długo spotkanie było wyrównane; po biegu juniorskim goście nawet prowadzili. Na stosunkowo wysoko wynik wpłynęła końcówka - trzy z czterech ostatnich biegów miejscowi wygrali 5:1.