W najciekawszym meczu 12. kolejki, w którym brązowi medaliści z poprzedniego sezonu podejmowali srebrnych, Stal Gorzów wygrała ze Spartą Wrocław. Gospodarze po czterech biegach prowadzili 15:9, ale świetna defensywna jazda Macieja Janowskiego pozwoliła wrocławskiej parze w szóstym wyścigu zatrzymać Bartosza Zmarzlika i zniwelować stratę do dwóch punktów. Trzy gonitwy później był już remis, gdy na chwilę przebudził się Vaclav Milik. Ale druga część meczu należała do gospodarzy, którzy poradzili sobie nie tylko sportowo, ale i taktycznie. Po 13. biegu prowadzili czterema punktami, co nie pozwalało rywalom skorzystać z rezerwy taktycznej. Na pierwszy, teoretycznie słabszy bieg nominowany trener Stanisław Chomski wystawił Zmarzlika, choć mógł zachować go na ostatnią gonitwę, zamiast Martina Vaculika. Zmarzlik nie zawiódł, swoje zadanie spełnił, dowożąc trzy punkty, a wygrana Szymona Woźniaka z Maxem Fricke oznaczała, że dwa punkty zostaną w Gorzowie. Nie przeszkodziło nawet podwójne zwycięstwo wrocławian w ostatnim biegu.