Podgryzanie Mercedesa

Pierwsza połowa sezonu została zdominowana przez obrońców tytułu, Mercedesa i Lewisa Hamiltona, ale kibice Formuły 1 nie mają powodów do narzekań.

Publikacja: 04.08.2019 21:00

Podgryzanie Mercedesa

Foto: AFP

Mercedes wygrał dziesięć z dwunastu rozegranych dotychczas rund – w tym osiem pierwszych z rzędu – i niewątpliwie dysponuje najbardziej wszechstronnym samochodem. Przewaga w klasyfikacji konstruktorów oraz kierowców jest bezpieczna, ale pozostałe dwie ekipy z czołowej trójki, czyli Ferrari i Red Bull, podgryzają wyścigową potęgę.

Pozytywną niespodziankę sprawia zwłaszcza ten ostatni zespół i jego lider Max Verstappen. Przed wakacyjną przerwą 21-letni Holender wygrał dwa z czterech wyścigów, raz był drugi i raz piąty, choć jego Red Bull jest napędzany wyszydzaną do niedawna jednostką Hondy.

Japoński producent poczynił jednak znaczące postępy, które w połączeniu ze świetnym aerodynamicznie samochodem pozwalają solidnie namieszać w stawce. Nie bez znaczenia jest także talent Verstappena, wszak jego zespołowy partner Francuz Pierre Gasly zdobył ledwie jedną trzecią punktów, które widnieją na koncie Holendra.

W kontekście walki o mistrzowski tytuł rewelacyjna postawa Verstappena i Red Bulla ma jednak niewielkie znaczenie. „Srebrne Strzały" wypracowały sobie dużą przewagę i generalnie unikają wpadek – poza szalonym wyścigiem w Niemczech, skąd wywieźli jedynie dwa punkty za dziewiątą lokatę Hamiltona. Ponadto obrońcy tytułu słyną z tego, że po dobrze przepracowanej wakacyjnej przerwie zostawiają za sobą rywali z Ferrari.

Z kolei w tym roku nadzieje w Maranello stopniowo gasły. Zimowe przygotowania przyniosły sporą dawkę optymizmu, ale zderzenie z wyścigową rzeczywistością było bolesne. Owszem, zdarzały się wyścigi, w których to Scuderia miała lepsze tempo – w upalnych warunkach albo na obiektach, które premiują moc jednostki napędowej, ale Mercedes wykorzystywał wszystkie potknięcia.

Tych z kolei było zdecydowanie za dużo, jak na zespół o takim zapleczu i mistrzowskich aspiracjach. Defekty, wątpliwe decyzje strategiczne i błędy kierowców sprawiają, że Ferrari bardziej musi się martwić o rywalizację z Red Bullem, niż myśleć o dogonieniu Mercedesa.

Dobitnie pokazał to ostatni weekend przed wakacyjną przerwą. Na Hungaroringu pasjonującą batalię o zwycięstwo stoczyli Hamilton z Verstappenem, a kierowcy Ferrari stracili do nich ponad minutę.

W środku stawki trwa zacięta walka, w której na czoło wysuwa się powracający do niezłej formy McLaren. Z kolei ostatnie lokaty niezmiennie okupują zawodnicy Williamsa, chociaż poprawki w samochodach, wprowadzone przed wakacyjną przerwą, dają pewną nadzieję na zmniejszenie strat do najbliższych rywali. Na koncie ekipy i Roberta Kubicy pojawił się także pierwszy punkt, zdobyty przez polskiego kierowcę w deszczowym Grand Prix Niemiec. Tam siedmiu kierowców nie dojechało do mety, a duet Alfy Romeo został ukarany (rozstrzygnięcie apelacji nastąpi 24 września).

Tylko w takich okolicznościach Williams może walczyć o zdobycze punktowe. Szanse na poprawę osiągów po letniej przerwie oczywiście są, ale w Formule 1 nikt nie stoi w miejscu. Kierowcy wrócą do rywalizacji za cztery tygodnie: 1 września powalczą o punkty w Grand Prix Belgii.

—Autor jest komentatorem telewizji Eleven Sports

Wyniki Grand Prix Węgier

1. Lewis Hamilton (Wielka Brytania, Mercedes) 1:35.03,796

2. Max Verstappen (Holandia, Red Bull) strata 17,796 sekundy

3. Sebastian Vettel (Niemcy, Ferrari) strata 61,433 sekundy

19. Robert Kubica (Polska, Williams) strata 3 okr.

Klasyfikacja kierowców

1. Hamilton 250 pkt.

2. Valtteri Bottas (Finlandia, Mercedes) 188 pkt.

3. Verstappen 181 pkt.

19. Kubica 1 pkt.

Klasyfikacja konstruktorów

1. Mercedes 438 pkt.

2. Ferrari 288 pkt.

Mercedes wygrał dziesięć z dwunastu rozegranych dotychczas rund – w tym osiem pierwszych z rzędu – i niewątpliwie dysponuje najbardziej wszechstronnym samochodem. Przewaga w klasyfikacji konstruktorów oraz kierowców jest bezpieczna, ale pozostałe dwie ekipy z czołowej trójki, czyli Ferrari i Red Bull, podgryzają wyścigową potęgę.

Pozytywną niespodziankę sprawia zwłaszcza ten ostatni zespół i jego lider Max Verstappen. Przed wakacyjną przerwą 21-letni Holender wygrał dwa z czterech wyścigów, raz był drugi i raz piąty, choć jego Red Bull jest napędzany wyszydzaną do niedawna jednostką Hondy.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
żużel
Nie żyje Bogusław Nowak. Były żużlowiec i pierwszy trener Bartosza Zmarzlika miał 72 lata
żużel
Speedway of Nations. Polacy w finale, upadek Bartosza Zmarzlika
Moto
Wielka Wyprawa Maluchów dla Dzieci w drodze do Monte Cassino
żużel
Grand Prix w Gorzowie. Bartosz Zmarzlik pokonany w domu, znakomita szarża Szweda w finale
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
żużel
Niemka żużlową mistrzynią świata. Kobiety marzą o swoim Grand Prix