Jak to nad Bałtykiem – trochę wiało, ale wiatr nie przeszkodził biegaczom w świetnej zabawie. Ponad 600 osób ukończyło bieg główny na dystansie 15 km, należący do Ligi Festiwalu Biegów w kategorii „Najlepszy Biegacz 5-10-15”. Blisko drugie tyle wzięło udział w biegach towarzyszących. Co ważne – przymiotnik „międzynarodowy” w nazwie znów okazał się bardzo zasadny. Po jarosławieckiej plaży biegali – oprócz Polaków – obywatele Australii, Czech, Irlandii, Kenii, Litwy, Niemiec, Norwegii, Rosji i Ukrainy.
Kenijczyk Mutuku Cosmas Kyeva jako jedyny przebiegł „piętnastkę” w czasie poniżej 50 minut (49:55 min.) Dokładnie minutę po nim finiszował Adam Głogowski, a obok nich na podium stanął Ukrainiec Sergij Okseniuk.
Ciekawą rywalizację wśród pań wygrała Polka - Dominika Nowakowska, z 20-sekundową przewagą nad Tetianą Wilisową z Ukrainy oraz Moniką Kaczmarek. – Biegłyśmy razem z Moniką do 12 kilometra – opowiada triumfatorka. - Czułam się bardzo dobrze i 3 km przed metą zaryzykowałam, „urwałam się” koleżance . W tym samym chyba czasie ruszyła także goniąca nas Wilisowa, bo gdy na mecie wypatrywałam rywalek, zobaczyłam za sobą nie Monikę, a właśnie zawodniczkę z Ukrainy.
Rywalizacja w Jarosławcu jest specyficzna, bo zawodnicy biegną po bardzo różnych typach podłożach. Asfalt i kostka, odcinki nieutwardzone, crossowe i oczywiście, jak sama nazwa imprezy wskazuje, biegnie się po plaży. – Biegania po piasku było dla mnie zaskakująco sporo, choć przecież startowałam w Jarosławcu już rok temu. Nie najlepiej się jednak wtedy czułam i chyba wyparłam z pamięci, że tej plaży jest naprawdę dużo. Wbiegliśmy na nią po piątym kilometrze i goniliśmy do 9 kilometra, czyli ponad 3 kilometry ściga się po nadmorskim piachu. To dwadzieścia kilka procent całego dystansu – zauważa 3-krotna mistrzyni Polski w biegach ulicznych na 5 i 10 km.