Kilka razy wspominał pan, że w sztafecie, którą wszyscy nazywają „aniołkami Matusińskiego" biegają dziewczyny niebędące w młodości wielkimi talentami...
Ale mają talent do pracy i niesamowite charaktery. Jako sztafeta możemy osiągnąć więcej niż w biegach indywidualnych, każda z dziewczyn też wciąż może się poprawić. Na mistrzostwach świata w Dausze Justyna Święty-Ersetic biegała sześć razy, Iga Baumgart-Witan – pięć. Takie zmęczenie się kumuluje, Justyna ponadto zawsze jest na ostatniej zmianie, jej biegi są taktyczne. Rozkłada siły, zachowuje je na finisz. W sztafecie jeszcze nie pokazała tego, na co ją naprawdę stać.