Mityng był osobliwy, bo bez kibiców. Organizatorzy - obok zawodników i sędziów - wpuścili na obiekt tylko dziennikarzy oraz osoby towarzyszące sportowcom, czyli około pięćdziesięciu osób. Zawody udało się rozegrać w oknie pogodowym, bo jeszcze godzinę przed startem w Chorzowie lało.
Powody do radości miał przede wszystkim Nowicki (78.52 m), dalej od niego rzucił w tym roku jedynie Węgier Bence Halasz (78.86 m). Brązowy medalista ostatnich mistrzostw świata tylko dwa razy w życiu otworzył sezon lepiej. - To obiecujący wynik, bo zmieniliśmy technikę. W kole czułem się jak żółw, na pewno może być jeszcze lepiej - mówi nasz młociarz.