Mykolas Alekna znów pobił rekord świata. Czy zrobił to uczciwie?

Mykolas Alekna podczas mityngu World Athletics Continental Tour w Ramonie dwukrotnie pobił własny rekord świata w rzucie dyskiem (75.56 m), ale wyniki Litwina budzą wątpliwości.

Publikacja: 14.04.2025 10:58

Mykolas Alekna

Mykolas Alekna

Foto: PAP/EPA

22-latek z pewnością ma sport w genach. Już rok temu – poprawiając rekord świata – pobił przecież także rekord rodzinny. Wybitnym dyskobolem, z pewnością jednym z najlepszych w dziejach konkurencji, był bowiem Virgilijus. Ojciec Mykolasa został dwukrotnym mistrzem olimpijskim (2000, 2004) i dwukrotnym mistrzem świata (2003, 2005). Swój rekord życiowy (73,88 m) ustanowił w 2000 roku. Syn przyszedł na świat dwa lata później i dziś to on wyznacza w konkurencji nowe standardy.

Mykolas w 2024 roku – także na stadionie w Ramonie – osiągnął 74,35 m. Teraz posłał dysk jeszcze dalej, na odległości 74,89 m i 75,56 m. Alekna ponownie zrobił użytek nie tylko z talentu, ale i doskonałych warunków, bo dyskobole rywalizowali w słońcu Oklahomy przy mocnym wietrze. Zawody w Ramonie odbywają się na otwartej przestrzeni i choć organizatorzy nie łamią regulaminu, to nie ma wątpliwości, że akurat tam natura zawodnikom pomaga bardziej niż gdziekolwiek indziej.

Czytaj więcej

Grand Slam Track. Michael Johnson szuka Świętego Graala

Mykolas Alekna pobił rekord świata. Czy takie rzuty są uczciwe?

Alekna pobił w Ramonie rekord świata, a Matthew Deny – rekord Australii i Oceanii (74,78 m). Doskonałe wyniki mieli także Sam Mattis (71,27 m), Clemens Prufer (71,01 m) oraz Lawrence Okoye (70,76 m). To pierwszy przypadek, gdy podczas tych samych zawodów pięciu sportowców posłało dysk poza granicę 70. metra. Konkurencja z pewnością się rozwija, ale trudno nie zauważyć, że warunki panujące akurat podczas tych zawodów dyskobolom wybitnie sprzyjają.

Trener PJ Vazel zauważył, że rekordziście świata już podczas próby na 74.89 m wiało z prędkością 5,1 m/s. To informacja nieoficjalna, bo dyskobolom – w przeciwieństwie chociażby do sprinterów, gdzie granica „legalności" wyniku pod kątem tabel historycznych to 2 m/s – nikt wiatru nie mierzy. World Athletics rezultat Alekny wkrótce więc ratyfikuje. Pytanie o ustalenie limitu prędkości wiatru, także dla konkurencji technicznych, staje się jednak coraz bardziej zasadne.

Kim jest rekordzista świata w rzucie dyskiem Mykolas Alekna

Rekordowe osiągnięcia Mykolasa to oczywiście w jego karierze naturalna kolej rzeczy. Młody Alekna był przecież juniorskim i młodzieżowym mistrzem Europy (2021) oraz mistrzem kontynentu wśród młodzieżowców (2023) i seniorów (2022). Czeka jeszcze na złoto mistrzostw świata, bo na razie ma srebro (2022) oraz brąz (2023). Drugi był ponadto na igrzyskach olimpijskich w Paryżu.

Alekna jest niedoszłym piłkarzem i skoczkiem wzwyż - zrezygnował, bo „gdy dorastał, jego stopy rosły i stawał się coraz wolniejszy” - zapalonym wędkarzem oraz studentem California State University. Zaczął trenować rzut dyskiem na poważnie dopiero jako 16-latek, ale późny start nie przeszkodził mu w błyskawicznym rozwoju. Rodacy już w 2022 i 2023 roku przyznali mu tytuł Sportowca Roku. 

Czytaj więcej

Justyna Święty-Ersetic: Umiem obsłużyć broń. Życie wojskowe nie jest mi obce

Mykolas Alekna pobił rekord świata z epoki wielkiego koksu

Zawodnik niezmiennie nazywa idolem ojca oraz podkreśla, że chce mu dorównać. Jedno marzenie Virgilijus już spełnił. Alekna senior przez całą karierę bez skutku gonił bowiem rekord świata Jurgena Schultza. Kibicowała mu większość lekkoatletycznego świata, bo mowa o wyniku z 1986 roku, a więc z epoki wielkiego koksu. Dobrze dla królowej sportu, gdy takie rezultaty znikają z historycznych tabel.

Schultz, jak ujawnił po latach „Der Spiegel”, największe sukcesy odnosił dzięki sterydom anabolicznym, które łykał jak witaminy. Niemiec w latach 1987–1999 był mistrzem i wicemistrzem olimpijskim, czterokrotnym medalistą mistrzostw świata oraz trzykrotnym mistrzostw Europy, a wielu zastanawiało się, czy jego rekord kiedykolwiek zostanie pobity.

Czytaj więcej

Halowe mistrzostwa świata. Sztafeta wraca na podium, Polki ze srebrem w Nankinie

Dziś lekkoatleci coraz odważniej atakują wyniki z tamtych lat. Rekord świata dyskwalifikowanego za doping kulomiota Randy'ego Barnesa (23.12 m) cztery lata temu pobił Ryan Crouser (23.56 m). Kolejnym łamiącym bariery może być Ethan Katzberg, który obalił już polskie imperium rzutu młotem, a dziś wygląda na człowieka zdolnego, aby poprawić wynik Jurija Siedycha z 1986 roku (86,74 m).

Ten ostatni przyjmował tak dużo stanozololu, że - jak pisał w książce The Rodchenkov Affair były szef moskiewskiego laboratorium antydopingowego Grigorij Rodczenkow - kiedy jego próbka trafiła do maszyny diagnostycznej, tak mocno ją zanieczyściła, że kolejne testy czystych próbek także dawały wynik pozytywny. To czasy słusznie minione i dobrze, gdy młodzi umieją je potraktować gumką.



22-latek z pewnością ma sport w genach. Już rok temu – poprawiając rekord świata – pobił przecież także rekord rodzinny. Wybitnym dyskobolem, z pewnością jednym z najlepszych w dziejach konkurencji, był bowiem Virgilijus. Ojciec Mykolasa został dwukrotnym mistrzem olimpijskim (2000, 2004) i dwukrotnym mistrzem świata (2003, 2005). Swój rekord życiowy (73,88 m) ustanowił w 2000 roku. Syn przyszedł na świat dwa lata później i dziś to on wyznacza w konkurencji nowe standardy.

Mykolas w 2024 roku – także na stadionie w Ramonie – osiągnął 74,35 m. Teraz posłał dysk jeszcze dalej, na odległości 74,89 m i 75,56 m. Alekna ponownie zrobił użytek nie tylko z talentu, ale i doskonałych warunków, bo dyskobole rywalizowali w słońcu Oklahomy przy mocnym wietrze. Zawody w Ramonie odbywają się na otwartej przestrzeni i choć organizatorzy nie łamią regulaminu, to nie ma wątpliwości, że akurat tam natura zawodnikom pomaga bardziej niż gdziekolwiek indziej.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Lekkoatletyka
Upadek domu Ingebrigtsenów. Czy ojciec jednego z najlepszych biegaczy świata krzywdził dzieci?
Lekkoatletyka
Memoriał Janusza Kusocińskiego. Najstarszy polski mityng wraca na Stadion Śląski
Lekkoatletyka
Grand Slam Track. Michael Johnson szuka Świętego Graala
Lekkoatletyka
Klaudia Siciarz kończy karierę. Niespełniona nadzieja polskich płotków
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Lekkoatletyka
Justyna Święty-Ersetic: Umiem obsłużyć broń. Życie wojskowe nie jest mi obce