Bitwa młociarzy wagi ciężkiej. Wojciech Nowicki wicemistrzem świata!

Wojciech Nowicki po konkursie pełnym fajerwerków został wicemistrzem świata w rzucie młotem, bo na scenę weszła nowa gwiazda. Złoto zdobył wąsaty, 21-letni Kanadyjczyk Ethan Katzberg. Paweł Fajdek po pięciu złotych z rzędu medalach spadł z podium.

Aktualizacja: 20.08.2023 20:42 Publikacja: 20.08.2023 19:34

To piąty medal mistrzostw świata w karierze Wojciecha Nowickiego (na zdjęciu), trzy poprzednie były

To piąty medal mistrzostw świata w karierze Wojciecha Nowickiego (na zdjęciu), trzy poprzednie były brązowe.

Foto: PAP/Adam Warżawa

Korespondencja z Budapesztu

Konkurs młociarzy było jak ringowe starcie gigantów wagi ciężkiej, faworyci czekali na swoje próby niczym lwy w klatce. Fajdek już pierwszym rzutem konkursu (80.00 m) ustawił się w okolicach strefy medalowej, ale to były pozory. Dalej jeszcze przed półmetkiem zawodów rzucili Nowicki (80.70 m), Katzberg (80.18 m) oraz Węgier Bence Halasz (80.82 m). Ten ostatni miał nawet próbę jeszcze o 20 centymetrów lepszą - podbiegł wówczas do trenerów, zaczął świętować, lecz kilkanaście minut później okazało się, że nadepnął obręcz koła i sędziowie skreślili mu wynik.

To był błąd techniczny. Widać, że Halasz ma z utrzymaniem się w kole problem, bo wcześniej podobne kłopoty przeżywał w Dausze - sędziowie wówczas już po konkursie przyznali brąz Nowickiemu - a podczas konkursu w Budapeszcie weryfikowano także jego pierwsza próbę. Teraz palce stopy, która flirtowała z obręczą, mogły kosztować naprawdę dużo, bo Nowicki przerzucił go w czwartej kolejce o centymetr.

Czytaj więcej

Mistrzostwa świata w lekkiej atletyce. Dramatyczne biegi i gorzki dzień Polaków w Budapeszcie

Byłby to triumf wyliczony tak, że precyzyjniej właściwie się nie da - na miarę magistra inżyniera automatyki i robotyki Politechniki Białostockiej. Polak musiał jednak rzucić dalej, bo poprzeczkę na wysokości 81.25 m zawiesił mu Katzberg, ale tego dnia Nowicki był tylko bardzo dobry, a nie wybitny. Rzetelność wystarczyła do srebra - drugiego z rzędu. To wystarczyło, żeby na twarzy Nowickiego wywołać uśmiech. - Cieszy mnie fajny konkurs i to, że walczyliśmy do ostatniej kolejki. Kanadyjczyk miał swój dzień. Jestem pod wrażeniem, że w takim wieku można tak rzucać - mówi.

Mistrzostwa świata. Jak wygląda polska szkoła rzutu młotem

Nie jest to koniec epoki, imperium jeszcze się nie chwieje. Młociarze od lat są dla naszej reprezentacji polisą na sukces i to się nie zmienia. Fajdek oraz Nowicki szczyty okupują od dekady. Ten pierwszy pięć razy sięgnął po mistrzostwo świata, drugi jest aktualnym mistrzem olimpijskim i mistrzem Europy. Ostatni raz złoto oddali rywalom siedem lat temu na igrzyskach w Rio, kiedy Fajdek - choć faworyt - odpadł w eliminacjach. Nowicki zdobył wówczas brąz, dopiero później zaczął sięgać po piękniejsze krążki. Teraz ta seria dobiega do końca, ale na podium znów Polak stanie.

Fajdek zawsze miał więcej talentu, zgodnie mówią o tym wszyscy specjaliści od rzutu młotem. Trenerki Malwina Wojtulewicz i Jolanta Kumor lubią podkreślać, że wygląda, jakby urodził się do uprawiania tej konkurencji. Kolekcjonowanie medali przychodziło mu z łatwością, przez lata łączył z rockandrollowym stylem życia. Nowicki tymczasem długo rósł w cieniu Fajdka. I chyba przerósł, ostatnio pokonuje go regularnie.

Czytaj więcej

Igrzyska Europejskie. Powtórki z Tokio nie będzie

Wdrapał się na szczyt nie tylko dzięki talentowi, musiał go wesprzeć tytaniczną pracą. Szczyt formy wyszykował na igrzyska w Tokio - oddał tam trzy najlepsze rzuty konkursu, pobił rekord życiowy, został mistrzem najważniejszej imprezy czterolecia. Szkoliła go wówczas Wojtulewicz, która dziś szlifuje talent Ewy Różańskiej. Nowickim opiekuje się teraz była młociarka i koleżanka z grupy treningowej, wicemistrzyni świata z Dauhy (2019) Joanna Fiodorow, która apeluje o więcej medialnej oraz kibicowskiej uwagi dla najwybitniejszego polskiego lekkoatlety.

Przeprogramowują technikę, żeby Nowicki mógł zrobić kolejny krok - poprawić rekord życiowy (82.52 m) i powalczyć o medal olimpijski: jeden, a może dwa, bo właśnie na igrzyskach w Los Angeles za pięć lat widzi metę swojej kariery. Nie musi już flirtować z historią, on do niej wszedł z drzwiami, jak na siłacza przystało. Mistrzostwa świata były ostatnią imprezą, na której wcześniej złota nie zdobył. Wciąż ma o czym w sportowym życiu marzyć.

Wojciech Nowicki długo rósł w cieniu Pawła Fajdka (na zdjęciu).

Wojciech Nowicki długo rósł w cieniu Pawła Fajdka (na zdjęciu).

Foto: PAP/Adam Warżawa

Mistrzostwa świata. Ethan Katzberg mistrzem świata w rzucie młotem

Wielokrotnie w przeszłości przestrzegaliśmy przez finałami wielkich imprez, że w młocie Polacy mogą być swoimi największymi wrogami, bo innych rywali na horyzoncie nie widać. Świat faktycznie ścigał ich wolno. Zagraniczni młociarze przez lata harowali głównie na siłowni, żeby przerzucać coraz większe kilogramy, technika była dla nich kwestią drugorzędną. - Oni pracują dużo, a my pracujemy mądrze - słyszeliśmy wielokrotnie. To się jednak zmienia, zwłaszcza w Ameryce, i to nie tylko w Stanach Zjednoczonych.

Rekord Kanady w eliminacjach poprawił 21-letni Katzberg, którym obliczem - długie włosy spięte w kucyk i bujny wąs - przypomina atletów sprzed lat lub gwiazdy wrestlingu, ale przed finałem konkursu w Budapeszcie wyrósł na najgroźniejszego konkurenta Polaków. - Kwalifikacje zbudowały moją pewność siebie i były kluczowe. Właśnie dlatego byłem w stanie walczyć o złoto - wyjaśnia nowy mistrz świata w rozmowie z "Rz".

Swoje próby w trzech pierwszych kolejkach oddawał jako ostatni, więc miał okazję posmakować presji. Poradził sobie z nią doskonale, bo najpierw dwukrotnie rzucił w okolice 80. metra, potwierdzając medalowe ambicje oraz możliwości, a piątą kolejkę ozdobił rekordem Kanady i postawił pod ścianą doświadczonych czempionów. Wiedzieliśmy już, że możemy tego dnia spodziewać się niespodziewanego, a o podziale medali przesądzą ostatnie próby konkursu.

Gospodarze w Dniu Świętego Stefana wierzyli w Halasza. Węgrzy listę lekkoatletycznych herosów mają skromną - nigdy nie zdobyli jeszcze złota mistrzostw świata, ich dorobek to zaledwie czternaście medali - więc to sylwetka anonimowego młociarza znalazła się w centrum rozsianych po Budapeszcie plakatów promujących imprezę. 26-latek rok temu był w Monachium wicemistrzem Europy, a trzy lata wcześniej z mistrzostw świata w Dausze przywiózł brąz. Innych kandydatów do podium miejscowi kibice przed imprezą raczej nie mieli.

Czytaj więcej

Prezes PZLA Henryk Olszewski: Niedosyt nas napędza

Płotkarka Luca Kozak, choć wicemistrzyni Europy, w zawodach rangi światowej nie wyściubiła nosa poza półfinał. Kulomiotka Anita Marton jest wicemistrzynią świata, ale z 2019 roku. Halasza już w kwalifikacjach, choć to był sobotni poranek, oglądało ponad 25 tys. widzów. Stadion podczas finału już się wypełnił, a w loży honorowej usiedli także zaprzyjaźnieni z Węgrami zagraniczni przywódcy, prezydenci - Serb Aleksandar Vucić i Turek Recep Tayyip Erdogan.

Mistrzostwa świata. Natalia Kaczmarek i Ewa Swoboda pokazały moc

Drugi dzień imprezy przyniósł reprezentantom Polski mieszane emocje. Udział w mistrzostwach na eliminacjach w niedzielę zakończyli Karol Zalewski (bieg na 400 m, 39. miejsce, 46.53) i Daria Zabawska (rzut dyskiem, 16. miejsce, 59.28 m). Natalia Kaczmarek awansowała do półfinału biegu na 400 m z drugim czasem (50.02). Podobne, jak na 100 m Ewa Swoboda (10.98 - drugi wynik w karierze). Odpadły za to jej koleżanki z tego dystansu: debiutująca w polskich barwach Kryscina Cimanouska (30., 11.32) oraz Magdalena Stefanowicz (38., 11.40).

Mistrzostwa świata w Budapeszcie
Wyniki drugiego dnia

Chód na 20 km kobiet: 1. M. Perez (Hiszpania) 1:26:51, 2. J. Montag (Australia) 1:27:16, 3. A. Palmisano (Włochy) 1:27:26… Katarzyna Zdziebło DQ
Skok w dal kobiet: 1. I. Vuelta (Serbia) 7.14 m, 2. T. Davis-Woodhall (USA) 6.91 m, 3. A. Rotaru-Kottmann (Rumunia) 6.88 m
Rzut młotem mężczyzn: 1. E. Katzberg (Kanada) 81.25 m, 2. W. Nowicki 81.02 m, 3. B. Halasz (Węgry) 80.82 m, 4. P. Fajdek 80.00 m
Siedmiobój kobiet: 1. Katarina Johnson-Thompson (Wielka Brytania) 6740, 2. Anna Hall (USA) 6720, 3. A. Vetter (Holandia) 6501… Paulina Ligarska DNF
Bieg na 10 000 m mężczyzn: 1. J. Cheptegei (Uganda) 27:51:42, 2. D. Ebenyo (Kenia) 27:62:60, 3. S. Barega (Etiopia) 27:52:72
Bieg na 100 m mężczyzn: 1. N. Lyles (USA) 9.83, 2. L. Tebogo (Botswana) 9.88, 3. Z. Huges (Wielka Brytania) 9.88 … 18. Dominik Kopeć 10.15

Norbert Kobielski poprzeczkę w eliminacjach skoku wzwyż strącił sześć razy, ale walczył i w ostatniej próbie na 2.28 m zapewnił sobie finał. Damian Czykier, który rok temu był na mistrzostwach świata czwarty, teraz awansował na razie do półfinału (19., 13.49). Odpadli Jakub Szymański (27., 13.65) i Krzysztof Kiljan (41., 14.09). Dominik Kopeć w półfinałach biegu na 100 metrów miał 18. czas (10.15).

Korespondencja z Budapesztu

Konkurs młociarzy było jak ringowe starcie gigantów wagi ciężkiej, faworyci czekali na swoje próby niczym lwy w klatce. Fajdek już pierwszym rzutem konkursu (80.00 m) ustawił się w okolicach strefy medalowej, ale to były pozory. Dalej jeszcze przed półmetkiem zawodów rzucili Nowicki (80.70 m), Katzberg (80.18 m) oraz Węgier Bence Halasz (80.82 m). Ten ostatni miał nawet próbę jeszcze o 20 centymetrów lepszą - podbiegł wówczas do trenerów, zaczął świętować, lecz kilkanaście minut później okazało się, że nadepnął obręcz koła i sędziowie skreślili mu wynik.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Lekkoatletyka
Igrzyska na szali. Znamy skład reprezentacji Polski na World Athletics Relays
Lekkoatletyka
Mykolas Alekna pisze historię. Pobił rekord świata z epoki wielkiego koksu
Lekkoatletyka
IO Paryż 2024. Nike z zarzutami o seksizm po prezentacji stroju dla lekkoatletek
Lekkoatletyka
Memoriał Janusza Kusocińskiego otworzy w Polsce sezon olimpijski
Lekkoatletyka
Grozili mu pistoletem i atakowali z maczetami. Russ Cook przebiegł całą Afrykę