Jakie miejsce na lekkoatletycznej mapie świata zajmuje dziś Polska?
Jesteśmy jednym z liderów na kontynencie. Stoimy w jednym szeregu z Brytyjczykami, Niemcami, Francuzami czy Włochami. Oni są zawsze konkurencyjni, ale my w ostatnich latach – zwłaszcza podczas zawodów drużynowych – wybijaliśmy się na czoło. Brakuje nam światowych gwiazd na miarę Usaina Bolta czy Armanda Duplantisa, lecz reprezentacja jest silna i doświadczona. Nasze miejsce na świecie pokazały igrzyska olimpijskie w Tokio, choć wiemy, że taka impreza już się nie powtórzy.
Czytaj więcej
Kiedy oklaskują cię tłumy, możesz poczuć się niezwyciężony, jak superbohater – mówi „Rzeczpospolitej” rekordzista świata w skoku o tyczce Armand Duplantis.
Zdobyliście tam więcej medali, niż było szans?
Wszystko ułożyło się idealnie, wykonaliśmy 150 proc. planu. Pojawili się młodzi lekkoatleci, a o swoje zawalczyła stara armia. Teraz następuje zmiana warty. Nie doczekaliśmy się jeszcze młodszych gotowych do wejścia na pozycje medalowe, a doświadczonych ubywa. Spadamy z wysokiego konia. Utrzymanie się na wysokim poziomie zawsze wymaga większego wysiłku niż dotarcie na szczyt. Głodni zaciskają zęby, idą, a później – kiedy już tam dotrą – pojawiają się oczekiwania. System finansowania sportu nie gwarantuje tymczasem nagłych, znaczących gratyfikacji po sukcesie.