Rok po roku krynicki festiwal zbliża się do marzeń niemal każdego miłośnika biegania. To norma tego wydarzenia – do kanonu startów wciąż dokładane są nowości.
Do maratonu doszedł dwa lata temu półmaraton, potem minimaraton (przedłużony tej jesieni z 4195,5 m do pełnych 5 km). Do ultramaratońskiego Biegu 7 Dolin na efektownych dystansach 100 km, 64 km i 34 km organizatorzy dodali jeszcze Runek Run – bieg adresowany do tych, którzy nie mają doświadczenia w rywalizacji górskiej.
Teraz niepewni mogą bez obaw zacząć i pobiec 17 km po dość prostej, choć wciąż malowniczej trasie ze Szczawnika przez schronisko Bacówka nad Wierchomlą na szczyt Runka (1080 m n.p.m.), następnie w dół, do mety na krynickim deptaku.
Chętni do ścigania się po zmroku też dostali więcej – piątkowy Bieg Nocny został przedłużony z 5 do 7 km, pojawił się też w programie sobotni Nocny Bieg Rodzinny (5 km). Dla wszystkich chętnych są dwie konkurencje: Bieg Kibica i Marsz Nordic Walking „Przegonić zawał”. Obniżony został dolny limit wieku (do 13 i 16 lat) w części krótszych biegów.
W cyklu Iron Run – najtrudniejszej biegowej konkurencji w Polsce – też dzieje się więcej, ale w tym przypadku oznacza to zwiększenie trudności. Przede wszystkim liczba etapów wzrosła z 8 do 9, teraz każdego dnia odbywać się będą po trzy biegi zaliczane do klasyfikacji.