Dla Amerykanów ma to być jeszcze jeden przykład, jakimi przestępczymi metodami Rosja budowała sportową siłę. Mieszkający od lat w sercu Manhattanu Baranow jest podejrzany o konspiracyjną współpracę z amerykańskimi działaczami lekkoatletycznymi, także z organizatorami maratonu w Nowym Jorku, mającą na celu umożliwienia biegaczom i biegaczkom startów w Ameryce na dopingu i osiąganie korzyści z tego procederu.
Oficjalnych oskarżeń o popełnienie przestępstw przez Baranowa jeszcze nie ma. Co więcej, w przeszłości rosyjski agent był przedstawiany jako ważny informator w kwestiach ujawniania oszustw i korupcji w lekkiej atletyce. Ujawnił m. in., że na dopingu biegała jego klientka Lilia Szobuchowa, trzykrotna mistrzyni maratonu w Chicago. Nie jest też jasne, jak daleko sięga obecne śledztwo.
Andriej Baranow w rozmowie z dziennikarzami stanowczo zaprzeczył wszelkim zarzutom. Powiedział, że nie organizował przyjazdów sportowców na dopingu na zawody do USA i nie płacił organizatorom biegów za przymykanie oczu na ten proceder. Nie ma też pojęcia o rządowych działaniach przeciwko niemu.
Na pewno wiadomo, że kiedyś reprezentował w USA biegaczkę Ljubow Denisową, która w 2007 roku została zdyskwalifikowana za nadmierny poziom testosteronu w organizmie, kilka miesięcy po tym, jak ustanowiła rekord trasy maratonu w Honolulu.
Organizatorzy maratonu nowojorskiego zdecydowanie zaprzeczyli sugestiom, że przyjęli jakiekolwiek korzyści materialne od Baranowa i oświadczyli, że będą w pełni współpracować ze śledczymi Departamentu Sprawiedliwości, o ile zajdzie taka potrzeba.