Reprezentacja polskich koszykarzy czeka na lwa. Czy będzie nim rewelacyjny debiutant NBA?

Dwóch zawodników z NBA może wystąpić w naszej reprezentacji podczas kolejnego Eurobasketu, bo dla Polski chce grać Brandin Podziemski. - Myślę, że mogę być gwiazdą - mówi zawodnik.

Publikacja: 28.02.2024 03:00

Brandin Podziemski (z prawej)

Brandin Podziemski (z prawej)

Foto: PAP/EPA

Zawodnik Golden State Warriors w niedzielę świętował dopiero 21. urodziny, a już może pochwalić się niemałymi osiągnięciami.

Podziemski jako szerzej nieznany koszykarz dostał się bowiem do NBA i jest dziś ważną postacią najlepszej drużyny ostatniej dekady. Warriors od 2015 roku zdobyli cztery mistrzostwa, po ostatnie sięgnęli przed dwoma laty. Teraz przechodzą kryzys, ale to wciąż wielka marka ze świetnymi zawodnikami i doświadczonym sztabem.

Młody obrońca jest w tym sezonie jednym z najlepszych debiutantów NBA. Gra na tyle dobrze, że wygryzł z podstawowego składu czterokrotnego mistrza ligi Klaya Thompsona. Nie boi się też wchodzić w dyskusje z równie utytułowanym Draymondem Greenem, choć ten do tej pory onieśmielał większość pierwszoroczniaków Warriors.

Podziemski korzysta też z możliwości podpatrywania Stephena Curry’ego, czyli jednego z największych gwiazd NBA, i wiedzę chłonie jak gąbka. Podziemskiego chwali też sam Curry, podkreślając, że mimo krnąbrnego charakteru młodzian o polskich korzeniach jest na naukę otwarty. – Łatwiej jest ujarzmić lwa niż sprawić, by owca pokazała pazur – twierdzi legenda Warriors.

Czytaj więcej

Brandin Podziemski błysnął w NBA. Najlepszy występ w karierze

Władze klubu wiedzą, że mają w rękach duży talent. Trener Steve Kerr chwali zwłaszcza postawę podopiecznego w defensywie.

Podziemski wymusił w tym sezonie już ponad 30 fauli w ataku, w tym aż trzy w piątkowym meczu z Charlotte Hornets. Jest w tej kategorii numerem jeden NBA. Imponuje również zbiórkami oraz mądrym kreowaniem gry.

Trenerzy mu zaufali, a on się odwdzięcza. Rośnie i choć jest jeszcze szeregowym żołnierzem, to nie ukrywa, że w przyszłości chce wejść na poziom, który zagwarantuje mu udział w Meczu Gwiazd.

Wiele zależy od jego rozwoju w ataku. Podziemski największy problem ma jak na razie z wykańczaniem akcji blisko kosza. – Myślę, że mogę być gwiazdą. Nigdy nie zadowolę się rolą gracza od zadań specjalnych – mówi.

Klimat Weekendu Gwiazd już poznał, bo trenerzy wybrali go do występu w meczu wschodzących gwiazd, gdzie był także m.in. Jeremy Sochan. Właśnie przy tej okazji wrócił temat jego gry dla reprezentacji Polski.

Podziemski w kadrze? Namawiał go Sochan

Podziemski po raz pierwszy wywołał tę kwestię w maju ubiegłego roku, a więc jeszcze przed naborem do NBA, gdy zdradził, że do wspólnych występów w kadrze namawia go Sochan. Okazało się też, że tata Podziemskiego kontaktował się z Polskim Związkiem Koszykówki (PZKosz) w sprawie paszportu dla syna.

21-latek jeszcze go nie ma, ale planów nie zmienił. Zaznaczył jednocześnie, że najwcześniej może dojść do tego w przyszłym roku, gdy Polska będzie współgospodarzem fazy grupowej Eurobasketu.

Czytaj więcej

Brandin Podziemski ma zagrać dla Polski, teraz zadebiutował w NBA

Inną sprawą jest, że PZKosz powinien się spieszyć. Podziemski jako debiutant spisuje się wszak na tyle dobrze, że nie bez podstaw byłoby nawet włączenie go do szerokiej reprezentacji USA. Wiadomo, że w najbliższych latach raczej nie miałby szans na grę w tej pierwszej, ale – jeśli będzie się tak rozwijał – w przyszłości mogłoby to stać się realne.

Nauka na błędach innych to przykład skrzydłowego Orlando Magic Paolo Banchero. On długo zwodził Włochów w sprawie gry dla ich kadry, by ostatecznie postawić na amerykańską reprezentację.

Koszykarz wybrany z pierwszym numerem draftu 2022 już teraz mógł jednak liczyć na powołanie do pierwszej kadry i występ w barwach USA na mistrzostwach świata. Pozycja Podziemskiego jest inna.

Jeśli 21-latek dostanie polski paszport, to w kadrze będzie traktowany jako gracz naturalizowany, a każda reprezentacja może wystawić w meczu jednego takiego zawodnika.

W poprzednich latach był nim z reguły rozgrywający A.J. Slaughter, choć na ostatnich zgrupowaniach pojawiali się też inni naturalizowani, jak Geoffrey Groselle czy Luke Petrasek. Podziemski byłby dla reprezentacji wyborem lepszym jakościowo, wzmacniając bardzo ważną pozycję. Czas jednak ucieka.

Zawodnik Golden State Warriors w niedzielę świętował dopiero 21. urodziny, a już może pochwalić się niemałymi osiągnięciami.

Podziemski jako szerzej nieznany koszykarz dostał się bowiem do NBA i jest dziś ważną postacią najlepszej drużyny ostatniej dekady. Warriors od 2015 roku zdobyli cztery mistrzostwa, po ostatnie sięgnęli przed dwoma laty. Teraz przechodzą kryzys, ale to wciąż wielka marka ze świetnymi zawodnikami i doświadczonym sztabem.

Pozostało 91% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Koszykówka
Nie żyje Dikembe Mutombo. Kochali go wszyscy
Koszykówka
Paryż 2024. Cud się nie zdarzył. Amerykańscy koszykarze piąty raz z rzędu ze złotem
IGRZYSKA OLIMPIJSKIE
Polacy wygrali z potęgami, jednego nazwano "Wieżą Eiffela". Czeka na nich Iga Świątek
Koszykówka
Koszykarze Sudanu Południowego. Trzyma za nich kciuki nawet Stephen Curry
Koszykówka
Igor Milicić: Jesteśmy zespołem. Jeremy Sochan sam nie wygra