Popis Gortata, awans Orlando

Orlando Magic pokonali na wyjeździe 114:89 Philadelphia 76ers i są już w półfinale Konferencji Wschodniej, a Marcin Gortat rozegrał najlepszy i najważniejszy mecz w karierze.

Publikacja: 01.05.2009 17:44

Popis Gortata, awans Orlando

Foto: AFP

Polski środkowy zdobył 11 punktów i miał 15 zbiórek: to jego szóste spotkanie w NBA, w którym uzyskał dwucyfrowe statystyki w dwóch elementach gry.

W czwartek Magic wystąpili bez swojego najlepszego zawodnika, środkowego Dwighta Howarda, zawieszonego przez władze NBA na jeden mecz za uderzenie łokciem rywala podczas poprzedniego spotkania. Nie grał też wyróżniający się w play-off obrońca Courtney Lee, kontuzjowany po przypadkowym zderzeniu z... Howardem.

Na parkiecie w hali Wachovia Center okazało się, że te nieobecności wcale nie odbiły się na grze Orlando. Wprost przeciwnie. W tym meczu drużyna z Florydy pokazała, że potrafi wygrywać bez Supermana, a Marcin Gortat i J.J. Redick zastępujący Howarda i Lee pierwszej piątce wykorzystali daną im szansę. Zawodnicy, którzy w trakcie sezonu w wielu spotkaniach grali tylko krótkie epizody, pokazali, że cierpliwość i gotowość do gry w najważniejszym momencie to ważne cechy dla sportowca. „Grali jak Shaquille O’Neal i Penny Hardaway z połowy lat 90. Ale mieli też pomoc innych” – napisał „The Courier-Post” z Filadelfii. Tamten zespół Orlando grał w finale NBA...

Od początku goście narzucili swój styl gry, umiejętnie przeplatając celne rzuty z dystansu (12/26 za trzy punkty) z akcjami podkoszowymi. W pierwszej kwarcie prowadzili już 30:15 i do końca spotkania kontrolowali sytuację na boisku.

„Oni są lepsi bez Dwighta Howarda – skomentował po meczu rozgrywający Philadelphii Andre Miller. – Jeden z ich zawodników powiedział mi, że lepiej im się gra bez Howarda. Piłka krąży szybciej, mniej jest statycznej gry”.

Marcinowi Gortatowi taka gra bardzo odpowiada. Polski środkowy czwarty raz w karierze, a pierwszy w play-off, rozpoczął mecz w podstawowej piątce. Przebywał na parkiecie aż 40.18 minuty – najdłużej ze wszystkich zawodników Orlando. W tym czasie zdobył 11 punktów (5/8 z gry, 1/2 wolnych), miał 15 zbiórek, z czego 11 w obronie (wyrównany rekordy kariery) i cztery w ataku oraz dwie asysty, cztery przechwyty (rekord kariery), trzy straty i cztery faule. Statystycy ESPN zauważyli, że ostatnim zawodnikiem, który w meczu play-off uzyskał 15 zbiórek i cztery przechwyty, był Dirk Nowitzki z Dallas Mavericks w 2007 roku.

Gortat był bardzo aktywny w obronie. Zbierał piłki po niecelnych rzutach rywali, pilnował nie tylko środkowego Samuela Dalemberta, ale pomagał też kolegom z zespołu, gdy atakowali inni rywale. Zastawiając drogę Louisowi Williamsowi, spowodował przekroczenie przez niego linii końcowej, wymusił faul ofensywny Andre Millera, tak utrudniał akcje Andre Iguodali, że ten pudłował, a w ataku stawiał kolegom zasłony i asystował przy rzutach Redicka i Mickaela Pietrusa.

Po przerwie pokazał też swoje możliwości w ataku. Punkty zdobywał na różne sposoby: wsadami, wchodząc pod kosz w kontrataku czy rzutami z półdystansu. Nie trafił tylko trzy razy, po własnych zbiórkach ofensywnych. Gdy przebywał na parkiecie, Magic wygrali ten fragment meczu 29 punktami – to najwyższy wskaźnik w drużynie. Polak jako jedyny, obok Rafera Alstona, uzyskał double-double, swoje pierwsze w meczu play-off. Rozgrywający Magic miał 21 pkt i dziesięć zbiórek. Redick zdobył 15 punktów, wszystkie rzutami za trzy, a najlepszym strzelcem zespołu był Rashard Lewis – 29. Więcej od Gortata zdobyli jeszcze Pietrus – 15, i Hedo Turkoglu – 12.

„To było imponujące przedstawienie. Ostatnią rzeczą, jaką powiedziałem moim graczom przed wyjściem z szatni, było: »Bądźcie wielcy«” – mówił po meczu trener Magic Stan Van Gundy.

To była najłatwiejsza wygrana Orlando z Philadelphią w tej serii, a dla Sixers jedna z najbardziej dotkliwych porażek w play-off (wyżej – 120:156 – przegrali tylko z Milwaukee Bucks w 1970 roku). Zespół z Filadelfii zaczął tę rywalizację od prowadzenia 2-1, a potem przegrał trzy kolejne mecze. Podobnie było w I rundzie play-off przed rokiem w rywalizacji Sixers z Detroit Pistons. Orlando Magic są już w półfinale Konferencji Wschodniej i czekają na rywala, gdyż Boston Celtics remisują 3-3 z Chicago Bulls. Siódme spotkanie odbędzie się w sobotę w Bostonie.

Czwartkowy mecz w Chicago zakończył się po trzech dogrywkach (w sumie zespoły rozegrały w tej serii siedem dogrywek – to nowy rekord play-off). Obrońcy tytułu, mimo 51 punktów Raya Allena (rekord kariery w play off), przegrali z gospodarzami 127:128. Najwięcej punktów dla Chicago zdobył John Salmons – 35, ale kluczową akcję wykonał francuski środkowy Joakim Noah, syn słynnego tenisisty Yannicka, który przechwycił podanie Paula Pierce’a, przekozłował piłkę przez całe boisko, faulowany zdobył dwa punkty i dorzucił jeszcze jeden wolny, dając drużynie prowadzenie 126:123 na 35 sekund przed końcem trzeciej dogrywki. Noah miał 15 zbiórek, tyle co Gortat, ale grał 44 minuty. To najlepsze osiągnięcia pod tablicami w trzech czwartkowych meczach play-off.

W ostatnim spotkaniu Houston Rockets wygrali z Portland Trail Blazers 92:76 i z bilansem 4-2 awansowali do półfinału Konferencji Zachodniej po raz pierwszy od 1997 roku. Zmierzą się tam z Los Angeles Lakers. W środę pierwszy od 1994 roku awans wywalczyli Denver Nuggets (107:86 i 4-2 z New Orleans Hornets) i w drugiej rundzie spotkają się z Dallas Mavericks, a Atlanta Hawks pokonali Miami Heat 106:91 i objęli prowadzenie 3-2.

[ramka][b]Double-double Marcina Gortata[/b]

12 pkt, 11 zb. z Washington Wizards 103:84 16.04.2008

16 pkt, 13 zb. z Golden State Warriors 109:98 15.12.2008

13 pkt, 15 zb. z Chicago Bulls 107:79 11.03.2009

10 pkt, 11 zb. z Milwaukee Bucks 110:94 27.03.2009

10 pkt, 18 zb. z Milwaukee Bucks 80:98 13.04.2009

11 pkt, 15 zb. z Philadelphia 76ers 114:89 30.04.2009[/ramka]

Koszykówka
Gwiazdy NBA w Polsce. Atrakcyjne losowanie reprezentacji Polski
Koszykówka
Eurobaskiet 2025. Mural w Katowicach czeka na medal
Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?