Teraz albo nigdy, czyli szansa wstania z kolan

Dziś o 18.15 we Wrocławiu Polska – Bułgaria. W czterech miastach Polski zagrają gwiazdy koszykówki, także z ligi NBA

Publikacja: 07.09.2009 03:13

W sierpniu Polacy nieznacznie przegrali z Hiszpanami. Blokuje Marcin Gortat, z tyłu David Logan. Z p

W sierpniu Polacy nieznacznie przegrali z Hiszpanami. Blokuje Marcin Gortat, z tyłu David Logan. Z piłką Juan Carlos Navarro

Foto: PAP/EPA

Najwięksi gwiazdorzy Eurobasketu 2009 to Hiszpanie Paul Gasol (aktualny mistrz NBA z Los Angeles Lakers), jego brat Marc Gasol i Rudy Fernandez, Francuzi Tony Parker (MVP finału NBA z 2007 roku, trzykrotny mistrz z San Antonio Spurs), Boris Diaw i Ronny Turiaf, Turek Hedo Turkoglu, Chorwat Roko Leni-Ukić, Łotysz Andris Biedrins i Serb Nenad Krstić. Znakomici są także niegrający w NBA Hiszpanie Juan Carlos Navarro i Jorge Garbajosa, Grek Vassilis Spanoulis czy Litwin Linas Kleiza, który tego lata przeszedł z Denver Nuggets do Olympiakosu Pireus, gdzie będzie zarabiał 6,1 mln euro rocznie (najwyższy kontrakt w Europie).

Poza konkursem zaprezentuje się w Polsce słynny Allen Iverson, czterokrotny król strzelców NBA, który 19 września w Katowicach stoczy pokazowy pojedynek w rzutach za trzy punkty z naszym byłym reprezentantem Andrzejem Plutą. Polska ekipa też ma swojego człowieka z NBA – Marcina Gortata (Orlando Magic).

Na parkietach EuroBasketu byłoby jeszcze jaśniej, ale lider reprezentacji Niemiec Dirk Nowitzki nie otrzymał zgody Dallas Mavericks na grę w mistrzostwach, z występu w barwach Rosji zrezygnował Andriej Kirilenko (Utah Jazz), dla Wielkiej Brytanii nie chce grać Ben Gordon (Detroit Pistons), a kontuzje wyeliminowały m.in. Słoweńców Sashę Vujacicia (LA Lakers) i Beno Udriha (Sacramento Kings), Turka Mehmeta Okura (Utah), Hiszpana Jose Calderona (Toronto Raptors), Brytyjczyka Luola Denga (Chicago Bulls) czy Francuza Mickaela Pietrusa (Orlando).

[srodtytul]Hiszpańska wyprawa po złoto[/srodtytul]

Stawką turnieju, który do 20 września będzie się odbywał w Gdańsku, Poznaniu, Warszawie i Wrocławiu, potem w Łodzi i Bydgoszczy, a w fazie finałowej w Katowicach, są nie tylko medale 36. mistrzostw Europy, ale także awans do mistrzostw świata 2010. Pojedzie na nie sześć najlepszych zespołów, a jeśli w tym gronie będzie Turcja, gospodarz przyszłorocznej imprezy, to także siódma ekipa. Udział w MŚ jest równoznaczny z gwarancją startu w mistrzostwach Europy 2011 na Litwie.

Faworytami są Hiszpanie, aktualni mistrzowie świata i wicemistrzowie olimpijscy z Pekinu. Dwa lata temu przed własną publicznością nieoczekiwanie przegrali w finale z Rosją 59:60 i wciąż pozostają bez głównego trofeum w mistrzostwach kontynentu. “Do Polski jedziemy po złoto” – piszą hiszpańskie gazety. Optymizmu nie studzą kontuzja Pau Gasola, który niedawno przeszedł operację złamanego palca, ani porażka z Litwą 72:94 na zakończenie przygotowań (po 33 kolejnych zwycięstwach w meczach towarzyskich). Pobyt w Warszawie faworyci rozpoczęli od... przeprowadzki. Uznali, że łóżka w hotelu przygotowanym przez organizatorów dla czterech ekip grupy C są dla nich za małe, więc na własny koszt przenieśli się do innego.

Broniący tytułu Rosjanie przyjeżdżają do Polski osłabieni brakiem wszechstronnego Kirilenki i naturalizowanego Amerykanina J.R. Holdena, którego celny rzut w ostatnich sekundach finałowego meczu w Madrycie dał drużynie złoty medal. W dodatku w ostatnim tygodniu przed mistrzostwami kontuzji kolana doznał Wiktor Chriapa, trzeci kluczowy zawodnik.

W zespole Litwy, rywala Polaków w grupie D we Wrocławiu (w Hiszpanii wywalczyła brązowy medal), też brakuje czołowych zawodników. Ramunas Siskauskas zrezygnował z występów w kadrze. Kontuzje uniemożliwiły przygotowania Sarunasovi Jasikieviciusowi i Rimantasowi Kaukenasowi. Nie dali się namówić na grę w kadrze występujący w NBA Zydrunas Ilgauskas i Darius Songaila, ale w kraju, gdzie koszykówka jest sportem numer 1, nigdy nie było problemu z zastąpieniem utytułowanych mistrzów. Mocni są także Grecy (mimo braku w składzie dwóch największych gwiazdorów Teo Papaloukasa i Dimitriosa Diamantidisa) i Francuzi, którzy jako ostatni wywalczyli sobie prawo startu w turnieju, ale mają w składzie aż pięciu graczy z NBA.

Groźne powinny być zespoły z dawnej Jugosławii: odmłodzona Serbia prowadzona przez doświadczonego trenera Dusana Ivkovicia, Słowenia pod wodzą byłego reprezentanta kraju Jure Zdovca (attaché ekipy jest doskonale znany w Polsce Walter Jeklin) i Chorwacja, której trenerem jest były szkoleniowiec Śląska Wrocław Jasmin Repesa.

[srodtytul]Gra o przyszłość[/srodtytul]

A Polacy? Gra w ćwierćfinale i awans do mistrzostw świata byłyby olbrzymim sukcesem naszej drużyny. W turnieju tej rangi uczestniczyliśmy tylko raz, w 1967 roku w Urugwaju, zajmując piątą lokatę. Mieliśmy wówczas znakomitą drużynę prowadzoną przez legendarnego trenera Witolda Zagórskiego, z Mieczysławem Łopatką, Januszem Wichowskim, Zbigniewem Dregierem, Bohdanem Likszo, która w 1963 roku osiągnęła historyczny sukces, zdobywając we Wrocławiu srebrny medal mistrzostw Europy, a w kolejnych czempionatach Starego Kontynentu w 1965 i 1967 roku zajmowała trzecie miejsce.

O powtórzenie sukcesu sprzed 46 lat będzie bardzo trudno, ale gdy gra się przed własną publicznością, wszystko jest możliwe. Teraz albo nigdy. To hasło powtarzają kibice koszykówki, którzy marzą o odrodzeniu się tej dyscypliny, podupadłej w Polsce w ostatnich latach. Sukces reprezentacji byłby tu decydującym impulsem. Miałby przekonać sponsorów, że warto wrócić do koszykówki, a telewizje, że w dobrym tonie jest pokazywać ją w pasmach dostępnych szerszej publiczności.

[srodtytul]Styl znaleziony w Saragossie[/srodtytul]

Szanse są, bo mamy w tym roku najsilniejszy zespół, jaki mógł zestawić izraelski trener, 55-letni Muli Katzurin, pracujący z polską kadrą od ubiegłego roku. Z dwoma zawodnikami z doświadczeniem w NBA na pozycjach podkoszowych Marcinem Gortatem i Maciejem Lampe, ich walecznym zmiennikiem Szymonem Szewczykiem, skutecznym skrzydłowym Michałem Ignerskim, szybkimi i kreatywnymi rozgrywającymi Krzysztofem Szubargą i Łukaszem Koszarkiem, kapitanem drużyny, 39-letnim “Profesorem” Adamem Wójcikiem, najstarszym uczestnikiem EuroBasketu (będzie to jego czwarty mistrzowski turniej).

PZKosz i prezydent Lech Kaczyński postarali się też o wzmocnienie drużyny. Amerykanin David Logan w porę otrzymał polskie obywatelstwo i jest podstawowym zawodnikiem zespołu, wnoszącym do jego gry dynamikę i pewność w ataku, potrafiącym także podać.

Pewien niepokój wzbudziły bóle pleców u Szubargi. Kierownictwo ekipy twierdzi, że problem już zażegnano, ale trener Katzurin na wszelki wypadek postanowił w ostatniej chwili, że w dwunastce na mistrzostwa będzie rozgrywający Robert Skibniewski zamiast Iwo Kitzingera.

Najważniejsze, że Polaków omijały kontuzje. W przeciwieństwie do 2007 roku, gdy osłabiona ekipa trenera Andreja Urlepa zajęła w Hiszpanii 13. miejsce, chociaż wstydu nie przyniosła. Niepokój wzbudził tylko uraz Gortata w połowie cyklu przygotowawczego, ale to tylko wyszło drużynie na dobre. Pod nieobecność lidera zespół przegrał wprawdzie cztery spotkania kontrolne, ale w Londynie walczył jak równy z równym z Turcją, a w Bambergu postraszył Chorwację i pokazał przebłyski dobrej gry w pierwszej połowie meczu z Macedonią. W tych spotkaniach swoją przydatność dla kadry potwierdzili Michał Chyliński i Robert Witka. W Saragossie, już z Gortatem w składzie, zespół znalazł styl, jakiego od początku uczył trener Katzurin: szybka gra, nękanie rywala już na jego połowie, celne rzuty z dystansu i wykorzystywanie potencjału dwóch “bliźniaczych wież”: Gortata i Lampego.

Minimalna porażka z Hiszpanią, wcześniej zwycięstwa z Izraelem i Chorwacją pokazały, że biało-czerwoni mają potencjał, którego do końca chyba jeszcze nie ujawnili. Forma rosła z każdym spotkaniem towarzyskim.

W pierwszym etapie mistrzostw 16 ekip rywalizować będzie w czterech grupach: w Poznaniu (A), Gdańsku (B), Warszawie (C) i Wrocławiu (D). Do dalszych gier awansują po trzy zespoły. Druga faza to mecze w dwóch grupach: w Bydgoszczy (E – zespoły z grup A i B) oraz Łodzi (F – zespoły z grup C i D), w których zalicza się wyniki z pierwszego etapu. Do fazy finałowej w Katowicach, rozpoczynającej się ćwierćfinałami 17 września, awansują po cztery najlepsze drużyny z grup E i F.

[ramka][srodtytul]Faza grupowa[/srodtytul]

[b]7 września[/b]

Grupa A (Poznań): • Macedonia – Grecja (16.30) • Chorwacja – Izrael (19.15)

Grupa B (Gdańsk): • Rosja – Łotwa (16.30, TVP Sport) • Francja – Niemcy (19.15)

Grupa C (Warszawa): • Wielka Brytania – Słowenia (18.15) • Serbia – Hiszpania (21.00)

Grupa D (Wrocław): • Polska – Bułgaria (18.15, TVP 2) • Turcja – Litwa (21.15, TVP Sport)

[b]8 września[/b]

Grupa A: • Izrael – Macedonia (16.30) • Grecja – Chorwacja (19.15)

Grupa B: • Niemcy – Rosja (16.30, TVP Sport) • Łotwa – Francja (19.15)

Grupa C: • Słowenia – Serbia (18.15) • Hiszpania – Wielka Brytania (21.00)

Grupa D: • Litwa – Polska (18.15, TVP 2) • Bułgaria – Turcja (21.15, TVP Sport)

[b]9 września[/b]

Grupa A: • Macedonia – Chorwacja (16.30) • Izrael – Grecja (19.15)

Grupa B: • Rosja – Francja (16.30) • Niemcy – Łotwa (19.15)

Grupa C: • Hiszpania – Słowenia (18.15) • Wielka Brytania – Serbia (21.15)

Grupa D: • Polska – Turcja (18.15, TVP 2) • Litwa – Bułgaria (21.15, TVP HD)[/ramka]

[ramka][srodtytul]REPREZENTACJA POLSKI[/srodtytul]

4 Robert Skibniewski BK Prostejov 5 Krzysztof Roszyk Turów Zgorzelec

6 Michał Chyliński bez klubu

7 Krzysztof Szubarga Anwil Włocławek

8 Robert Witka Turów Zgorzelec

9 Szymon Szewczyk Air Avelino

10 Adam Wójcik Turów Zgorzelec

11 Michał Ignerski Bruesa San Sebastian

12 David Logan Asseco Prokom Gdynia

13 Marcin Gortat Orlando Magic

14 Maciej Lampe Maccabi Tel Awiw

15 Łukasz Koszarek Eldo Caserta [/ramka]

[i]Wszystkie mecze Polaków w TVP 2[/i]

[i]Rozmowa z trenerem Mulim Katzurinem i opinie polskich koszykarzy

www.rp.pl[/i]

[ramka][srodtytul]Rywale Polski[/srodtytul]

[b] Bułgaria[/b]

Bułgaria miała już swojego gracza w NBA w czasach, gdy Marcin Gortat i Maciej Lampe jeszcze sikali w pieluchy, a w Polsce amerykańską ligą zawodową interesowali się nieliczni. W sezonie 1985/1986 mierzący 204 cm Georgi Głuszkow grał w zespole Phoenix Suns jako pierwszy w NBA koszykarz z Europy Wschodniej. Bułgarzy wcześniej od nas byli wicemistrzami Europy, sięgając po swój jedyny w historii medal przed własną publicznością w Sofii w 1957 roku (w grupie wygrali z Polską 74:69). W finale przegrali z ZSRR, tak jak Polacy w 1963 roku we Wrocławiu. Bułgarska federacja koszykówki wcześniej (pod koniec 2007 roku) od naszej zatrudniła izraelskiego trenera, 57-letniego Pini Gershona, który dwukrotnie doprowadził Maccabi Tel Awiw do zwycięstwa w Eurolidze (2004, 2006).

W ważnych meczach zwykle wygrywaliśmy z Bułgarami: w 1967 roku o trzecie miejsce 80:76 (ostatni polski medal w ME), w 1991 roku dwukrotnie: 83:75 (w grupie) i 90:86 w meczu o siódme miejsce. W eliminacjach do ME 2007 zwyciężyliśmy u siebie 75:68, przegraliśmy w Warnie 65:99. Przed rokiem w towarzyskich meczach na Torwarze przegraliśmy 66:75, by potem wygrać 92:61. We Wrocławiu Bułgarzy zagrają m.in. bez jednego z liderów, naturalizowanego Amerykanina Ibrahima Jaabera, który jako muzułmanin zrezygnował z udziału w mistrzostwach ze względu na ramadan.

[b]Litwa[/b]

Koszykówka jest u naszych sąsiadów sportem narodowym. Sukcesy odnosili już przed II wojną światową, później litewscy koszykarze przyczyniali się do sukcesów reprezentacji ZSRR. Jako niepodległe państwo Litwa zdobywała medale igrzysk olimpijskich i mistrzostw Europy, łącznie ze złotem w 2003 roku. Szarunas Marciulionis i Arvydas Sabonis jako pierwsi rozsławiali kraj w NBA.

W oficjalnych meczach o punkty Polska spotykała się z Litwą sześciokrotnie. Wygraliśmy tylko raz, 21 listopada 1996 roku w Białymstoku 88:69. Litwa była wtedy brązowym medalistą olimpijskim z Atlanty a w jej składzie wystąpili m.in. Rimas Kurtinaitis, Gintaras Einikis, Tomas Pacesas i Darius Maskoliunas.

Hala Stulecia we Wrocławiu źle kojarzy się reprezentantom Litwy. W 1993 roku w eliminacjach mistrzostw Europy wygrali wprawdzie z Polską (Marciulionis zdobył 24 punkty), ale nieoczekiwanie przegrali z Białorusią 80:88 i ostatecznie zostali wyeliminowani z turnieju. Litwini zagrają we Wrocławiu bez trzech podstawowych i doświadczonych koszykarzy: 31-letniego Ramunasa Siskauskasa (CSKA Moskwa), 33-letniego Sarunasa Jasikeviciusa (Panathinaikos Ateny) i 32-letniego Rimantasa Kaukenasa (MDP Siena).

W zespole brakuje przywódcy i lidera na pozycji rozgrywającego. Trener Ramunas Butautas skarży się na zbyt dużą liczbę strat, ale przecież w ostatnich spotkaniach kontrolnych jego drużyna pokonała Rosję 66:61 i Hiszpanię 94:72, aktualnych mistrza i wicemistrza Europy. Trzeba się bać.

[b]Turcja[/b]

Reprezentacja tego kraju w finałach mistrzostw Europy gra nieprzerwanie od 1993 roku. Największy sukces i jedyny medal wywalczyła w 2001 roku na własnym parkiecie w Stambule, gdzie dopiero w finale przegrała z Serbią. Powtórzenie tego wyniku w Polsce byłoby sensacją, o której nie mówi głośno nawet lider reprezentacji i do niedawna kolega Marcina Gortata z Orlando Magic Hedo Turkoglu, który latem wybrał lepszą ofertę Toronto Raptors: – Jesteśmy gospodarzami mistrzostw świata w następnym roku i dlatego teraz musimy się pokazać. Dać światu sygnał, że stać nas na walkę z najlepszymi.

Pod nieobecność środkowego Utah Jazz Mehmeta Okura drugą gwiazdą tureckiej kadry jest 22-letni Ersan Ilyasova, który dwa ostatnie lata spędził w FC Barcelona, a w tym roku wróci do NBA do Milwaukee Bucks, gdzie już zdążył się pokazać z dobrej strony.

W mistrzostwach Europy graliśmy z Turcją sześć razy i tylko raz przegraliśmy: 64:65 w 1973 roku. W 1957 roku było 55:50 dla Polski (w grupie mieliśmy wówczas także... Bułgarię), 1961 – 74:59, 1975 – 90:71, 1981 – 89:75, a w spotkaniu o siódme miejsce w 1997 roku w Barcelonie pokonaliśmy Turków po dogrywce 89:87.

W ostatnim towarzyskim meczu, bez Gortata w składzie, przegraliśmy w Londynie 58:66, prowadząc przez większą część spotkania. Czas na rewanż.

—m.c.[/ramka]

NBA

Najwięksi gwiazdorzy Eurobasketu 2009 to Hiszpanie Paul Gasol (aktualny mistrz NBA z Los Angeles Lakers), jego brat Marc Gasol i Rudy Fernandez, Francuzi Tony Parker (MVP finału NBA z 2007 roku, trzykrotny mistrz z San Antonio Spurs), Boris Diaw i Ronny Turiaf, Turek Hedo Turkoglu, Chorwat Roko Leni-Ukić, Łotysz Andris Biedrins i Serb Nenad Krstić. Znakomici są także niegrający w NBA Hiszpanie Juan Carlos Navarro i Jorge Garbajosa, Grek Vassilis Spanoulis czy Litwin Linas Kleiza, który tego lata przeszedł z Denver Nuggets do Olympiakosu Pireus, gdzie będzie zarabiał 6,1 mln euro rocznie (najwyższy kontrakt w Europie).

Pozostało 95% artykułu
Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?
Koszykówka
Radosław Piesiewicz ma następcę. Zmiana władzy na czele PZKosz
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Koszykówka
Jeremy Sochan zostaje w San Antonio Spurs. Ile zarobi reprezentant Polski?