Niemiecka połowa 67. Turnieju Czterech Skoczni za nami, wyniki sugerują, że walkę o końcowe zwycięstwo stoczy dwóch skoczków: Kobayashi i Niemiec Marcus Eisenbichler. Na razie małą przewagę ma Japończyk. W Oberstdorfie dzieliło ich 0,4 pkt, w Garmisch-Partenkirchen 1,9 pkt, w sumie 2,3, czyli wciąż prawie nic.
W Nowy Rok na Skoczni Olimpijskiej najlepszym z Polaków był zwycięzca kwalifikacji Dawid Kubacki. Awansował na trzecie miejsce w turnieju, traci ponad 20 punktów do liderów. – Wydaje się, że to dużo, ale zobaczymy. Jednak to był fajny dzień, pierwsze podium w sezonie – mówił Kubacki w Eurosporcie.
Ogólna ocena polskich skoków wypada dobrze: Kamil Stoch był we wtorek szósty i tę samą pozycję zajmuje w klasyfikacji TCS. Piotr Żyła i Jakub Wolny tuż za pierwszą dziesiątką, też nieźle. Tylko detale trochę martwią kibiców.
Stoch popsuł skok w pierwszej serii, wybił się za wysoko, by w drugiej mieć najwyższą notę, stąd awans aż o dziewięć miejsc. Wolny – najpierw poleciał daleko, lecz miejsca w pierwszej dziesiątce nie utrzymał. Piotr Żyła skacze równo, jednak stracił bojowość z początku zimy. Stefan Hula w serii KO wyraźnie przegrał z Halvorem Granerudem, tak samo jak Aleksander Zniszczoł z Timim Zajcem.
Choć zwycięstw na razie nie ma, można jednak zauważyć znaczący polski udział w turnieju. Marka 4F należąca do firmy OTCF SA, zdecydowanie dominowała w telewizyjnym przekazie z rywalizacji w Garmisch-Partenkirchen.