Mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym. Kibice tylko z kartonu

W Oberstdorfie Kamil Stoch, Dawid Kubacki i drużyna skoczków to jedyne szanse na polskie medalowe emocje. Pierwszy męski konkurs w sobotę.

Publikacja: 24.02.2021 18:47

Kamil Stoch i Dawid Kubacki, czyli pierwszy i trzeci zawodnik w ostatnim Turnieju Czterech Skoczni

Kamil Stoch i Dawid Kubacki, czyli pierwszy i trzeci zawodnik w ostatnim Turnieju Czterech Skoczni

Foto: AFP, Christof Stache

Miłośnicy skoków będą usatysfakcjonowani: w programie jest siedem konkursów, w porównaniu z poprzednimi MŚ przybyła rywalizacja kobiet na dużej skoczni. Mamy więc pierwszy raz równouprawnienie: po dwa konkursy indywidualne pań i panów, po jednym drużynowym, plus miksty.

Niezadowoleni mogą być tylko ci, którzy lubią długie loty – cztery z siedmiu konkursów odbędą się od najbliższego czwartku do niedzieli na skoczni normalnej, potem trzy na początku marca (środa, piątek, sobota) na dużej. Uwagę polskich kibiców siłą rzeczy przyciągną przede wszystkim konkursy mężczyzn: 27 lutego (skocznia normalna), 5 marca (duża) i 6 marca (drużynowy). Panie z kadry Łukasza Kruczka są wciąż na dorobku, zapewne zdobędą trochę więcej uwagi w konkursie mikstów.

Powołani do kadry męskiej zostali Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Jakub Wolny i Klemens Murańka – trener Michal Doležal wybiera skład wedle bieżących wyników i klasyfikacji PŚ. Prawo startu w kwalifikacjach do pierwszego konkursu dostanie piątka z nich (obrońca tytułu Dawid Kubacki nie jest wliczany do przepisowej czwórki). W konkursie na dużej skoczni wystąpi czterech Polaków.

Zgoda w drużynie

Szanse na sukcesy są, nawet jeśli Stoch i inni w ostatnich tygodniach miewali słabsze dni w Pucharze Świata. Polski mistrz olimpijski zawsze może odlecieć, jak odleciał rywalom w Turnieju Czterech Skoczni. Nie można też wykluczyć wybitnych skoków Kubackiego i Piotra Żyły – oni także stawali na podium mistrzostw świata i wiedzą, ile są warci. Jest jeszcze Andrzej Stękała, którego wyniki w PŚ rodzą nadzieję na dobry wynik drużyny. Wolny i Murańka jako mocni rezerwowi też mogą odegrać jakąś rolę.

Nie ma powodu, by nie wierzyć zapewnieniom trenera Doležala, że drużyna jest świetna, do tego pracowita i zgodna. Czech pierwszy raz kieruje reprezentacją narodową w mistrzostwach świata, ale już kilka razy udowodnił, że obowiązki przejęte po Stefanie Horngacherze go nie przerastają.

Rywale są silni, wedle klasyfikacji PŚ niektórzy silniejsi od Polaków – Halvor Egner Granerud z 11 zwycięstwami pucharowymi sięgnął w praktyce po wielką Kryształową Kulę i Norwegia nie da się już doścignąć w Pucharze Narodów. Trener Alexander Stoeckl ma mocną grupę, choć Granerudowi nie było dane tej zimy stanąć na podium turnieju Czterech Skoczni (był czwarty) i zdobyć złota w mistrzostwach świata w lotach (był drugi, 0,5 pkt za Karlem Geigerem).

Skocznia, którą znamy

Teoria, że formę można utrzymać w stanach wysokich przez całą zimę, ma zwolenników i przeciwników, lider Norwegów może w Oberstdorfie przekonać do jednej z nich. Jeśli nawet nie uda się Granerudowi, to Robert Johansson, Marius Lindvik i Daniel Andre Tande mogą go zastąpić.

Mocni, wbrew ostatnim wynikom, powinni być też Niemcy. Horngacher ma w składzie Markusa Eisenbichlera, znów pewnego siebie Geigera (to „Lokal-matador" z klubu SC 1906 Oberstdorf) i stabilnego Piusa Paschke. Liderzy mogą pociągnąć za sobą drużynę.

Nie można zapomnieć o byłym mistrzu świata Stefanie Krafcie, o Ryoyu Kobayashim, który odnalazł zdolność wygrywania, o nieobliczalnych Słoweńcach, którym przewodzi głodny zwycięstw Anže Lanišek. Wydaje się, że sześć drużyn, które rządzą PŚ – Norwegia, Polska, Niemcy, Austria, Słowenia i Japonia – może dać doskonały spektakl.

Wcześniejsze MŚ w Oberstdorfie odbyły się względnie dawno (w 1987 i 2005 r.), więc poza wspomnieniami wiele nie podpowiedzą. W pierwszych na Schattenbergschanze wygrywali Czech Jiří Parma, Austriak Andreas Felder i drużyna Finlandii, 18 lat później oglądano zwycięstwa Słoweńca Roka Benkovicia, Fina Janne Ahonena i dwukrotnie drużyny Austrii.

Skocznia normalna w 2011 r. została przebudowana do rozmiaru HS-106 i często gościła Puchar Świata kobiet, mężczyźni nie odwiedzali jej w Pucharze Świata i letniej Grand Prix. Skocznia duża (dziś HS-137) to oczywiście miejsce startu Turnieju Czterech Skoczni, więc kibice znają ją lepiej. Ostatnimi laty wygrywali tam Stefan Kraft, Kamil Stoch, Ryoyu Kobayashi i w grudniu 2020 r. Karl Geiger.

Można dostać autograf

Obrońcy tytułów zjawią się wszyscy: Kubacki i Norweżka Maren Lundby (skocznia normalna) oraz Eisenbichler (duża). Drużynowe złoto w Seefeld/Innsbrucku 2019 wzięły trzy reprezentacje Niemiec: męska, żeńska i mieszana.

Pule nagród są zbliżone do tych z PŚ, ale podział jest inny – w konkursach indywidualnych nagradza się nie 20 najlepszych pań i 30 mężczyzn, lecz tylko szóstki. Konkrety (we frankach szwajcarskich) są następujące: mistrzyni świata dostanie 14 078 franków, druga na podium – 8799, trzecia – 5279. Mistrzowie na normalnej i dużej skoczni wezmą po 28 720 franków, pierwszy wicemistrz – 17 950, drugi – 10 770.

W konkursach drużyn męskich i mieszanych pula wynosi 70 tys. franków i dzielona jest tylko między tych, którzy stają na podium. W konkursie drużyn kobiecych do podziału na trzy ekipy jest 10 tys. franków. Na nagrody po połowie złożył się komitet organizacyjny mistrzostw i FIS.

Widzów w Oberstdorfie nie będzie. Zastąpią ich na trybunach kartonowe postacie naturalnej wielkości, czyli „Papplikum". Powstały one dzięki przysłanym przez kibiców zdjęciom – opłata 19,5 euro za „Foto-Pappfigur" od osoby. Po mistrzostwach chętni mogą odebrać swą figurę w Oberstdorfie lub organizatorzy prześlą ją pocztą. W ramach zachęty 300 kibiców, którzy zgłosili się najszybciej, otrzyma kartonowe wizerunki z autografami medalistów.

W czasach koronawirusa kibicom skoków pozostaje telewizja. W Polsce oznacza to transmisje w Eurosporcie 1 i 2 oraz TVP 1 i TVP Sport.

Reprezentacja Polski i Program Mistrzostw Świata w skokach

Kobiety: Anna Twardosz, Kamila Karpiel, Kinga Rajda, Nicole Konderla, Joanna Szwab.
Mężczyźni: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Jakub Wolny, Klemens Murańka

25 lutego
17.00 – kobiety (HS-106)
26 lutego
17.15 – konkurs drużynowy kobiet (HS-106)
20.30 – mężczyźni, kwalifikacje (HS-106)
27 lutego
16.30 – mężczyźni (HS-106)
28 lutego
17.00 – drużyny mieszane (HS-106)
2 marca
18.00 – kobiety, kwalifikacje (HS-137)
3 marca
17.15 – kobiety (HS-137)
4 marca
17.30 – mężczyźni, kwalifikacje (HS-137)
5 marca
17.00 – mężczyźni (HS-137)
6 marca
17.00 – konkurs drużynowy mężczyzn (HS-137)

Miłośnicy skoków będą usatysfakcjonowani: w programie jest siedem konkursów, w porównaniu z poprzednimi MŚ przybyła rywalizacja kobiet na dużej skoczni. Mamy więc pierwszy raz równouprawnienie: po dwa konkursy indywidualne pań i panów, po jednym drużynowym, plus miksty.

Niezadowoleni mogą być tylko ci, którzy lubią długie loty – cztery z siedmiu konkursów odbędą się od najbliższego czwartku do niedzieli na skoczni normalnej, potem trzy na początku marca (środa, piątek, sobota) na dużej. Uwagę polskich kibiców siłą rzeczy przyciągną przede wszystkim konkursy mężczyzn: 27 lutego (skocznia normalna), 5 marca (duża) i 6 marca (drużynowy). Panie z kadry Łukasza Kruczka są wciąż na dorobku, zapewne zdobędą trochę więcej uwagi w konkursie mikstów.

Pozostało 87% artykułu
Inne sporty
Święto polskiej gimnastyki. Rekordowy trening w Gdańsku
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
Inne sporty
Rosjanin w natarciu. Aliszer Usmanow wraca do władzy
Inne sporty
Max Verstappen rozbił bank
KAJAKARSTWO
Marta Walczykiewicz nie kończy kariery, ale chce także rządzić
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Inne sporty
Otylia Jędrzejczak ponownie prezesem Polskiego Związku Pływackiego
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska