Srebrny medal zdobył Rosjanin Maksim Czudow, a brązowy Norweg Alexander Os.
Rezultaty zmagań, zamiast w sportowej walce, rozstrzygały się przy zielonym stoliku. 35-letni Ole Einar Bjoerndalen tylko kilka minut cieszył się z 85. zwycięstwa w zawodach zaliczanych do punktacji biathlonowego Pucharu Swiata, a zarazem z drugiego, po sprincie, złotego medalu wywalczonego w Pyeongchang. Byłby to również jego czwarty z rzędu tytuł mistrza świata w biegu na dochodzenie. W 2007 i 2008 roku za jego plecami, podobnie jak w Korei, na drugim miejscu finiszował Czudow.
Po zakończeniu rywalizacji okazało się, że 11 zawodników, w tym Bjoerndalen i Tomasz Sikora, zaraz po starcie pobiegli poza wyznaczoną trasą, za co komisja sędziowska dodała do ich wyników po minucie kary.
Po weryfikacji rezultatów okazało się, że najlepszego polskiego biathlonistę, aktualnego lidera PŚ, przesunięto z czwartej na szóstą pozycję, a Bjoerndalenowi przypadł medal brązowy zamiast złotego.
Norwegowie i kilka innych ekip złożyło protest i jury ponownie usiadło do stolika, aby podjąć ostateczne decyzje dotyczące tej niefortunnej sytuacji. Odwołano ceremonię wręczenia medali. Zapanował chaos i rozpoczęła się "wojna o złoty medal", jak całą sytuację komentowało wielu ludzi przebywających w Pyeongchang.