Zagrają para na parę: Rory McIlroy (nr 1 na świecie) i Dustin Johnson (5.) kontra Rickie Fowler (27.) i Matthew Wolff (110.), młody talent amerykańskiego golfa. Jedni grają dla American Nurses Foundation (Fundacji Amerykańskich Pielęgniarek), drudzy dla CDC Foundation (fundacja amerykańskiego Kongresu mobilizująca darczyńców do wspierania ośrodków zapobiegania i kontroli chorób).
Do zdobycia na starym (rocznik 1929) i sławnym polu Seminole GC na Florydzie będzie około 4 mln dolarów, może nawet więcej. Wszystko pójdzie na służbę zdrowia. Na tę kwotę składają się 2 mln dol. w premiach za wygranie każdego z osiemnastu dołków (dołki od nr 1 do 6 mają wartość po 50 tys., od 7 do 16 po 100 tys, nr 17 – 200 tys. i ostatni 18. – 500 tys.) i po pół miliona w banku każdej pary na początku turnieju.
Ostatni milion dolarów zarezerwowany został przez sponsora na premie specjalne za dobre wyniki: każde birdie (jedno uderzenie poniżej normy/par dołka) oznacza bonus 25 tys. dol., eagle (dwa uderzenia poniżej normy) – 50 tys., albatross (trzy uderzenie poniżej normy) lub hole-in-one (trafienie do dołka po pierwszym uderzeniu) – 150 tys. dol.
Mecz rozegrany zostanie w formacie „Fourball Skins", co oznacza, że każdy z uczestników gra własną piłką, do wygranej na dołku liczy się lepszy wynik z pary. Jeśli jest remis – premia (zwana „skin" czyli „skórka") dodawana jest do wartości następnego dołka, co zdecydowanie wzmaga emocje rozgrywki, bo kumulacja, zwłaszcza pod koniec turnieju, może być niemała.
Turniej o pełnej nazwie: The TaylorMade Driving Relief supported by UnitedHealth Group wygrywa para, która zbierze więcej dolarów dla swych fundacji w grze o „skórki", dodatkowe bonusy za wyniki poniżej normy/par to kwoty na dodatkowe wsparcie służby zdrowia w USA walczącej z koronawirusem. Organizatorzy liczą także na szczodrość telewidzów i przekazywanie przez nich datków za pomocą SMS-ów.