Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie zmiany zaszły w polskiej reprezentacji przed Turniejem Czterech Skoczni?
- Jakie wyzwania stoją przed polskimi skoczkami na nadchodzący Turniej Czterech Skoczni?
- Dlaczego Niemcy od 24 lat czekają na zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni?
- Kto jest obecnie głównym kandydatem do zwycięstwa w Turnieju Czterech Skoczni?
Minął rok od ostatniego Turnieju Czterech Skoczni, a można odnieść wrażenie, że w polskiej reprezentacji nic się nie zmieniło oprócz trenera. Maciej Maciusiak zastąpił na stanowisku Thomasa Thurnbichlera, ale nasi skoczkowie są na ogół daleko od podium.
Może tylko poprawiła się atmosfera w samej kadrze, bo z tym w ostatnich latach bywało bardzo różnie. Kiedy Polski Związek Narciarski zwalniał Michala Doleżala, federację krytykowali Stoch i Dawid Kubacki. Rok temu skonfliktowany ze skoczkami był trener Thurnbichler, wyników też brakowało. Stoch przygotowywał się oddzielnie z Doleżalem, a Kubacki w ostatniej chwili wskoczył do kadry na Turniej Czterech Skoczni, bo nie po drodze było mu z Austriakiem. Kiedy Thurnbichler stracił pracę, Kubacki publicznie wylał na niego żale razem z Aleksandrem Zniszczołem.
Kto w polskiej kadrze na Turniej Czterech Skoczni?
Teraz obu buntowników nie ma w składzie na cztery konkursy w Niemczech i Austrii, jest za to Stoch, który rok temu sam się wycofał, szukając zaginionej formy. W tym sezonie dobrych skoków też oddaje jak na lekarstwo, ale w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen, Innsbrucku i Bischofshofen wystartuje, bo jak tu nie zabrać do składu mistrza, który po tym sezonie kończy karierę?
Nie dało się pomieścić obu weteranów, ponieważ po słabym początku sezonu polska reprezentacja straciła jedno dodatkowe miejsce, wywalczone latem przez Tomasiaka. Przyzwoitą formę pokazał Maciej Kot (18. miejsce w Wiśle, 27. w Engelbergu), a Kubacki nawet nie otarł się o awans do drugiej serii w ostatnich konkursach (44. i 43. pozycja).