Jeszcze jeden powrót Tigera Woodsa

Tiger Woods wrócił na pole golfowe. Nie w roli komentatora lub pomocnika syna, ale jako pełnoprawny uczestnik turnieju zawodowego Hero World Challenge na Bahamach. Mimo pewnych słabości pokazał, że chęć rywalizacji wciąż go napędza

Publikacja: 05.12.2023 19:54

Tiger Woods

Tiger Woods

Foto: AFP

Ostatni raz przed występem na Bahamach grał w kwietniu w Masters. Wycofał się z powodu kontuzji kostki. Po długim leczeniu (ma teraz w kostce dwie duże śruby) i rehabilitacji, także zachęcony faktem, że nosząc torbę z kijami za swym synem Charliem w turnieju juniorskim, wytrzymał cały dystans 54 dołków, wrócił.

Miejsce było dość łatwe do wybrania – jest od lat gospodarzem grudniowego turnieju Hero World Challenge w Albany na Bahamach. Turniej jest zwarty, gra w nim na zaproszenia wybitna dwudziestka wybranych mistrzów golfa (m. in. Scottie Scheffler, Jordan Spieth, Matt Fitzpatrick i Viktor Hovland), takie towarzystwo i miejsce sprzyja podobnym próbom. 

Czytaj więcej

Nowe oblicze golfa. Przedstawia Tiger Woods

Większość sportowców, zwłaszcza w wieku 47-letniego Tigera i po jego wieloletnich przejściach z kontuzjami kończyn i pleców, już dawno wycofałaby się ze startów. Woods już dawno udowodnił, że jest inny, niż wszyscy. Wyszedł na pole w Albany GC, zacisnął zęby i trochę kulejąc, przetrwał wszystkie cztery rundy, nawet wyprzedzając dwóch rywali. 

Turniej zasłużenie wygrał Scheffler, lider rankingu światowego (OWGR), przed Seppem Straką i Justinem Thomasem, ale wszyscy patrzyli na Tigera. Oczywiście, że powrót nie był idealny, widać było zmęczenie i ograniczenia ruchowe 15-krotnego zwycięzcy wielkoszlemowego i mistrza 82 turniejów PGA Tour, nawet dalekosiężne skutki wypadku samochodowego z 2021 roku, gdy niemal stracił lewe kolano, lecz w finałowych rundach grał lepiej niż na początku, znów robił birdie (wyniki poniżej normy uderzeń na dołku), pokazywał, że wciąż może daleko posyłać piłki z pola startowego (tee), że długa gra nie cierpi, tak samo jak bojowy duch. 

Czytaj więcej

Adrian Meronk: Jestem we właściwym miejscu

– Myślę, że przeszedłem trudną drogę od bycia zardzewiałym do czterech dni gry i usunięcia dużej ilości rdzy, co było świetne  – rzekł Woods do mikrofonu dziennikarza Golf Channel po ostatniej rundzie. Będzie więc ciąg dalszy, konkretnie turniej PNC Championship, czyli turniej ojca z synem, który rozpocznie się 14 grudnia w Orlando na Florydzie.

W 2024 roku Woods ma nadzieję grać raz w miesiącu w PGA Tour. – Raz w miesiącu wydaje się rozsądnym pomysłem, daje mi to kilka tygodni na regenerację oraz tydzień na dostrojenie się do startu – mówił Tiger. Dodał, że w lutym zagra w turnieju Genesis Invitational. W marcu jest prestiżowy The Players Championship – wydaje się prawdopodobną opcją.  Potem kwietniowy Wielki Szlem – Masters w Auguście.  Optymiści sądzą, że na początku sierpnia Tiger Woods może pojawić podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. 

Ostatni raz przed występem na Bahamach grał w kwietniu w Masters. Wycofał się z powodu kontuzji kostki. Po długim leczeniu (ma teraz w kostce dwie duże śruby) i rehabilitacji, także zachęcony faktem, że nosząc torbę z kijami za swym synem Charliem w turnieju juniorskim, wytrzymał cały dystans 54 dołków, wrócił.

Miejsce było dość łatwe do wybrania – jest od lat gospodarzem grudniowego turnieju Hero World Challenge w Albany na Bahamach. Turniej jest zwarty, gra w nim na zaproszenia wybitna dwudziestka wybranych mistrzów golfa (m. in. Scottie Scheffler, Jordan Spieth, Matt Fitzpatrick i Viktor Hovland), takie towarzystwo i miejsce sprzyja podobnym próbom. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne sporty
Tadej Pogacar odpiera zarzuty. "Jeśli osiągasz cele, jesteś znienawidzony"
Lotnictwo
Kobieta mistrzynią Polski w akrobacji szybowcowej. Kim jest Agata Porębska?
Inne sporty
Zbierają miliony dla dzieci. Dlaczego Wielka Wyprawa Maluchów znów okazała się sukcesem?
Kolarstwo
Kolarz totalny. Tadej Pogacar wygrywa Tour de France
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Inne sporty
Pierwszy w historii lot szybowca nad Karakorum. Triumf Sebastiana Kawy